Artykuły

Autobus spłonął na rzeszowskim Rynku. Uchodźcy na papierowych łódkach nie mieli szans

"Silence/Cisza w Troi" Teatru Biuro Podróży na Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Ożywionej Formy Maskarada w Rzeszowie. Pisze Magdalena Mach w Gazecie Wyborczej - Rzeszów.

W niedzielę późnym wieczorem rzeszowianie zobaczyli życie w ciągłym zagrożeniu, widzieli jak ludzie, mimo cierpień i upokorzeń, starają się godnie żyć, jak agresor pali ich dom, rozpyla śmiercionośny gaz, a potem patrzyli jak marne łódeczki z uchodźcami zalewa woda. To wszystko wydarzyło się na Rynku. Spektakl "Silence/Cisza w Troi" Teatru Biuro Podróży otrzymał w Rzeszowie owacje, powinni go zobaczyć wszyscy, którzy boją się uchodźców.

"Pojadę do innej ziemi.

Jakieś inne znajdzie się miasto, jakieś lepsze miejsce.

Tu, cokolwiek wzrokiem ogarnę,

Ruiny mojego życia czarne widzę." - mówią bohaterowie widowiska.

W beznadziejnej walce o życie widzowie towarzyszyli im przez godzinę na rzeszowskim Rynku.

Nie wiemy gdzie toczy się konflikt i kim są agresorzy. Ale bohaterami są zwykłe rodziny z małymi dziećmi, które "grają" dziecięce manekiny, traktowane ze wzruszającą rodzicielską czułością. Na początek wybucha bomba w autobusie. Po każdym ataku budzi się jednak nadzieja, ludzie starają się za wszelką cenę wskrzesić namiastkę normalnego życia, próbują walczyć, ale wszystko to zostaje zniweczone.

Bezimienni agresorzy, straszni, na szczudłach i w metalowych hełmach na głowach, zawsze wracają i pozostawiają po sobie zgliszcza, w kolejnych odsłonach obserwujemy upokorzenia, strzelanie, zaszczucie, dramatyczne próby ratowania dzieci, ale w końcu nie ma już czego odbudowywać, nie ma już gdzie się chować, agresorzy palą dom, rozpylają trujący gaz.

Ci, którzy ocaleli, czepiają się więc ostatniej nadziei - papierowych łódeczek, które wydają się falować na kocich łbach Rynku, ale zmiata je silny strumień wody. Symbolika prosta i dosadna w tej scenie, podobnie jak w całym spektaklu, nie pozostawia żadnych wątpliwości, co do losów bohaterów.

Fascynujące widowisko przygotował Teatru Biuro Podróży, który już po raz kolejny gościł na rzeszowskim festiwalu Maskarada. I znowu poruszył wymową spektaklu i zaintrygował wizualną formą, pozostawiając publiczność poruszoną i przekonaną, że doświadczyła czegoś ważnego, niepowtarzalnego.

Szacunek budzi świetny warsztat zespołu Teatru Biuro Podróży. Ekspresja ciała aktorów, starannie dobrane rekwizyty, efektowne jeżdżące konstrukcje, przeklęte miasto, które wyrażone jest w formie spalonego autobusu, nad którym świeci napis: "To miasto ma dziesięć milionów dusz", ogień i efekty pirotechniczne, wreszcie aktorzy na szczudłach, budzący autentyczny niepokój widzów - wszystko to wybija widownię z poczucia bezpieczeństwa, stwarza wrażenie, że lada moment agresorzy mogą obrócić się przeciwko widzom. To my będziemy musieli uciekać.

Gorący dziś temat uchodźców otrzymał w formie tego spektaklu dosadny, mocno brzmiący komentarz.

Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ożywionej Formy Maskarada rozpoczął się w Rzeszowie w niedzielę i potrwa do piątku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji