Artykuły

Lepienie aniołka

"Rozmowy nocą" w reż. Karoliny Szymczyk-Majchrzak w Teatrze Bagatela w Krakowie. Pisze Włodzimierz Jurasz w Gazecie Krakowskiej.

Jestpóźna noc. Dzwoni telefon. Ona podnosi słuchawkę, po drugiej stronie On. Dzwoni, gdyż Ona dała ogłoszenie, że poszukuje ojca dla swego przyszłego dziecka. Ona zajmuje się lepieniem aniołków z mąki. On pisze książki kucharskie. Zaczyna się rozmowa. Zaczyna sie spektakl -"Rozmowy nocą" - napisany i wyreżyserowany przez Karolinę Szymczyk-Majchrzak, a wystawiony na Scenie przy Sarego 7 krakowskiego Teatru Bagatela.

"Rozmowy nocą" to na swój sposób kolejna wersja słynnego dramatu Williama Gibsona "Dwoje na huśtawce", znanego m. in. z insceni zacji w Starym Teatrze. Dwoje ludzi próbuje się porozumieć, przełamać swoją samotność. Tym razem są to dwa współczesne polskie single, czyli ludzie (z reguły z własnego wyboru) żyjący w pojedynkę. - Wiele moich koleżanek to super dziewczyny. Są ładne, inteligentne, samodzielne, zaradne, ale nie mogą znaleźć nikogo bliskiego. Właściwie nie wiem z jakiego powodu? Oczywiście różni mężczyźni przewijają się przez ich życie, ale nie są odpowiednimi kandydatami na to, by cokolwiek z nimi tworzyć. Nie mówiąc już o zakładaniu rodziny, w której ma pojawić się dziecko. Często, to właśnie temat dziecka sprawia, że znikają!... Myślę sobie, że to antyfeministyczna historia o samotności i strachu przed bliskością. To także opowieść o źle pojmowanym poczuciu niezależności i samowystarczalności - mówi autorka.

Rzeczywiście, takie teksty (nader popularne) zwykło się określać mianem opowieści o próbach przełamywania samotności. Często są to po prostu komedie romantyczne, choć "Rozmowy nocą" to raczej komedia - prawie - romantyczna. Jak wszystkie teksty należące do tych gatunków i "Rozmowy nocą" są też całkowicie przewidywalne. Ale to wcale nie musi być zarzut.

Scena przy Sarego 7 to z założenia miejsce teatralnych eksperymentów. Także miejsce, w którym młodzi autorzy i reżyserzy mogą próbować swych sił. Karolina Szymczyk-Majchrzak spróbowała, nie odnosząc wielkiego sukcesu, ale i nie ponosząc klęski. Z pewnością w jej sztuce może się odnaleźć wiele współczesnych singli. Z pewnością dała możliwość popisania się swymi umiejętnościami dwojgu młodym aktorom, Ewelinie Starejki i Jakubowi Bohosiewiczowi. Przekonywująca jest zwłaszcza Ewelina Starejki, olśniewająca zwłaszcza w scenie, podczas której ma na sobie białe botki, krótki kożuszek i niewiele więcej. Właśnie. Miłe przedstawienie. I niewiele więcej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji