Artykuły

Zielona Góra. "Być jak młody W." w Lubuskim

James Malcolm, młody aktor Teatru Lubuskiego przygotował swój monodram na podstawie powieści "Cierpienia młodego Wertera" Goethego. Z klasyki tylko czerpie, bo w spektakl wplótł wiele współczesnych elementów. - Miłość, rozpacz i... rock and roll - mówi Malcolm o swoim monodramie pt. "Być jak młody W."

- Długo zastanawialiśmy się nad tym, jak podejść do "Cierpień młodego Wertera", jak zmierzyć się z klasyką. Zrobić adaptację czy się zainspirować? Wreszcie doszliśmy do wniosku, że idziemy w tym drugim kierunku. Jeżeli James mówiłby językiem epistolarnym, automatycznie by kłamał. Przecież nie mówmy tak jak piszemy - wyjaśnia Mariusz Babicki, reżyser i autor scenariusza "Być jak młody W.", absolwent wiedzy o teatrze na Uniwersytecie Gdańskim i wydziału aktorskiego na Akademii Teatralnej w Warszawie.

Goethe? To nudne

Z propozycją adaptacji powieści Johanna Wolfganga Goethego z XVIII w. wyszedł James Malcolm, jeden z młodszych przedstawicieli zespołu aktorskiego Teatru Lubuskiego. Do współpracy zaprosił Babickiego, swojego przyjaciela.

- Na początku byłem zaskoczony tym pomysłem. Werter? Szukałem w pamięci i na myśl przychodziła mi tylko nudna lektura, z niezbyt zajmującym bohaterem. Ale sięgnąłem po książkę i już od pierwszej strony wiedziałem, że moja pamięć mnie zmyliła - opowiada Mariusz Babicki.

James Malcolm: - Rozmawialiśmy z uczniami szkół, którzy są świeżo po lekturze "Cierpień młodego Wertera". Zwykle kojarzyli Wertera z nudą. A dla mnie to ogromny buntownik, anarchista, marzyciel. Chciał wiele osiągnąć, ale zatracił się w miłości.

Werter a Klub 27

Twórcy spektaklu, zastanawiając się jak współcześnie pokazać romantycznego bohatera, znaleźli trop. To słynny "Klub 27", który połączył wielkie gwiazdy jednym faktem: zmarły w wieku 27 lat. Tyle lat w chwili śmierci mieli m.in. Jimi Hendrix, Janis Joplin, Jim Morrison, Kurt Cobain i Amy Winehouse. - Rewolucja obyczajowa z lat 60. i 70. zaczęła nam się rymować z romantyzmem. Na tej podstawie zaczęliśmy budować całą historię. Ponadto, nie da się opowiadać o Werterze, pomijając motyw samobójstwa - mówi reżyser "Być jak młody W.".

James Malcolm: - To fascynujące, jak wiele rockmani z lat 60. czerpali z romantyzmu. Można wręcz założyć, że Werter - w pewnym sensie - był założycielem Klubu 27.

Babicki i Malcolm zadają pytanie, co by było, gdyby rockmani żyli dziś. Jak ocenili samych siebie? Kim teraz byłby Werter? - To nie jest wstawienie postaci z zamierzchłych czasów w czasy obecne. Rozważamy raczej, jaki Werter by był, gdyby się dziś urodził. On wciąż jest tym Werterem z romantyzmu, muzealnym. Czyli miłość, rozpacz i.. rock and roll - mówi James Malcolm.

Walka z własnym ego

Mariusz Babicki: - Gdybym miał w jednym zdaniu opowiedzieć, o czym będzie monodram, powiedziałbym: o walce człowieka z jego własnym ego. Wszyscy kiedyś chcieliśmy być sławnymi piłkarzami, największymi gwiazdami. Czy potrafimy się z tym pogodzić, jeśli tak się nie stało?

Punktem wyjścia monodramu będzie muzeum, do którego wejdzie Werter. Co się wydarzy później? Tego twórcy "Być jak Młody W." zdradzać już nie chcą.

Premiera monodramu Jamesa Malcolma "Być jak młody W." na podstawie "Cierpień młodego Wertera" Johanna Wolfganga Goethego w piątek (12 maja) o godz. 19 na scenie kameralnej Teatru Lubuskiego. Kolejne spektakle w 13, 14, 20 maja (godz. 16), 19 i 21 maja o godz. 19, 28 maja o godz. 18.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji