Szukanie tysiąca funtów
Gangsterski tercet, dwie kobiety i dwóch mężczyzn zauroczonych owymi paniami i tysiąc funtów w tle, które zbłądziły gdzieś po drodze do kieszeni gangstera. To bohaterowie "Lewych interesów" Robina Hawdona. Tarnowską premierę przedstawienia zaplanowano na 26 kwietnia.
W Tarnowskim Teatrze im. L. Solskiego odbywają się ostatnie już próby farsy "Lewe interesy" Robina Hawdona, w reżyserii Jerzego Bończaka. Tarnowska premiera odbędzie się w najbliższą sobotę 26 kwietnia. W spektaklu wystąpią Marzena Górska (gościnnie jako Tania), Anna Lenczewska (Marry), Piotr Jędrzejek (Harry), Jerzy Ogrodnicki (Buldożer), Mariusz Szaforz (Terry "Scyzoryk"), Zdzisław Wardejn (gościnnie jako Duży Mack) i Robert Żurek (Garry).
Kim są poszczególne postaci? - Tania i Marry pracują w show-biznesie, są tancerkami w klubie. Dwóch młodych mężczyzn, czyli Harry i Garry, jest zainteresowanych tymi właśnie kobietami. I wreszcie mamy trzech panów, swoisty tercet gangsterski, któremu przewodzi Duży Mack. To gangster z ogromnymi koneksjami, zna w mieście każdego, prowadzi nocny klub, nielegalne kasyno i inne typowo lewe interesy. Terry Scyzoryk, także gangster, pożycza pieniądze na duży procent. Nie do końca wiadomo, czego można się po nim spodziewać. Zawsze nosi przy sobie nóż, jest bezwzględny. Trzeci z gangsterów to Buldożer, obstawa Dużego Macka, pilnuje też dziewcząt. Wszystko wie, jest świadkiem całej intrygi, ale nic nikomu nie mówi... - opowiada Jerzy Bończak.
Duży Mack prowadzi rozmaite interesy, do niego trafiają też pieniądze z innych nocnych klubów. Możemy się domyślać, że chodzi o haracz. Mieszkanie tancerek, w którym toczy się akcja "Lewych interesów", to miejsce dostarczania pieniędzy i przeliczania ich przez gangsterów. Nagle okazuje się, że brakuje tysiąca funtów. Poszukiwania owego tysiąca i zmagania o ocalenie własnej skóry przez bohaterów "Lewych interesów" zobaczymy już w najbliższą sobotę. Jerzy Bończak obiecuje przedstawienie zagrane w szybkim tempie, z zaskakującą widzów puentą.