Artykuły

Teatr z dobrym słowem

Teatr Oratorium to w pełni profesjonalny teatr z dobrym słowem, w którym jest miejsce dla wszystkich. Główna jego idea to wierność wartościom chrześcijańskim, szczerość i prawda przekazu. Teatr cechuje dbałość o wysoki poziom artystyczny każdego realizowanego przedsięwzięcia. Widzowie cenią również ciepłą atmosferę, jaka tu panuje - mówi Jarosław Witaszczyk, aktor, pedagog i dyrektor Teatru Oratorium w Warszawie.

Skąd u Pana aktorska pasja do polskiej historii?

- Myślę, że to kwestia wychowania w domu, w którym otwarcie i prawdziwie mówiło się o historii. Wiele zawdzięczam licealnemu nauczycielowi historii, który w okresie stanu wojennego opowiadał o wszystkim, o czym zakazane było mówić. Ponadto jestem humanistą i należę do pokolenia, które najnowsza historia żywo dotknęła.

Mam też to niebywałe szczęście, że spotkałem na swojej artystycznej drodze panią Danutę Nagórną, która jest moim autorytetem i prawdziwą mentorką. Prawdopodobnie sam nie ośmieliłbym się podjąć tak trudnego tematu jak zbrodnia katyńska, gdybym nie spotkał na swojej artystycznej drodze tej znakomitej aktorki. Oczarowała mnie wyjątkową osobowością, zaraziła energią i ogromną pasją. Podziwiam ją za to, że wbrew wszelkim przeciwnościom, konsekwentnie niesie ze sobą spuściznę, niestety zanikającego już, szlachetnego etosu aktorstwa. Współpracujemy z panią Danutą od wielu lat. Zrealizowaliśmy kilka wspólnych przedsięwzięć teatralnych (Fredro, Wyspiański). W tym czasie poznałem jej opowieści o czasach drugiej wojny i o tych powojennych. Jest żywym świadkiem trudnej historii Polski i polskiego teatru. Opowiedziała mi o swoich wojennych losach, o wywózce. Wielokrotnie wspominała spektakl opowiadający o stalinowskich represjach, który grała kiedyś ze śp. Bogdanem Śmigielskim. Pragnęła po latach wrócić do tematu i zaproponowała mi zajęcie się realizacją spektaklu. Temat był we mnie niezwykle żywy, ponieważ chwilę wcześniej zagrałem w wielokrotnie nagradzanym, krótkometrażowym filmie Konrada Łęckiego pt. "Pre mortem", który opowiada właśnie o Katyniu.

Danuta Nagórna, inspirując się spektaklem Bogdana Śmigielskiego o Polakach w łagrach i dokonując adaptacji scenariusza z 2000 r., napisała nowy tekst na podstawie katyńskich wątków w poezji i literaturze oraz wspomnień naocznych świadków. Rozpocząłem przygotowania produkcyjne. Zaczęliśmy poszukiwać przestrzeni, która sprzyjałaby naszej inicjatywie, i tak trafiliśmy do Teatru Oratorium i Muzeum Katyńskiego, gdzie w kwietniu 2016 r. odbyły się premiery i do dzisiaj można oglądać nasz spektakl.

Czy Pana zdaniem trudno jest przełożyć historię na sztukę i pokazać

ją na deskach teatru?

- Wymaga to pomysłu, by widz z zainteresowaniem śledził akcję, a jednocześnie był ubogacany w wiedzę. Zdecydowanie łatwiej jest z dramatem historycznym, który napisany jest według określonych reguł, gdzie samo tło historyczne determinuje akcję i losy bohaterów. Tak przecież dzieje się w życiu, czego przykładem są losy nie tylko bezpośrednich ofiar zbrodni i systemów, ale, może nawet przede wszystkim, poniesione straty i konsekwencje represji, a co za tym idzie, losy rodzin i kolejnych pokoleń.

Pana spektakl "Wywózki, łagry, Katyń" swoim surowym i prawdziwym przekazem po prostu wbija widza w fotel. Czym Pan się kierował przy jego przygotowaniu?

- Prawdą i szczerością wypowiedzi. Można opowiadać o zawiłościach historii w filmie fabularnym lub dokumentalnym. My prezentujemy fragmenty tej historii, prowokujemy do refleksji i do zagłębienia się w jej indywidualne odkrywanie. Wcielając się w poszczególne postacie, staramy się, by widz choć na chwilę utożsamił się z naszymi bohaterami i poczuł emocje, które towarzyszyły tamtym czasom.

Gdy przygotowywałem ten spektakl, zależało mi na aspekcie edukacyjnym. To żywa lekcja historii w formie teatralnej. Adresowany jest do wszystkich zainteresowanych szeroko pojętą problematyką zbrodni katyńskiej, w tym do środowiska rodzin katyńskich, jak i do młodzieży szkolnej. Przedstawieniu przyświeca idea wychowania obywatelskiego i patriotycznego. Jest on swoistą formą przygotowania do świadomego sięgnięcia po najnowszą dostępną wiedzę na ten temat lub skłania do zwiedzenia wspaniałej ekspozycji Muzeum Katyńskiego i zmierzenia się z trudnym tematem Katynia.

Zagrał Pan również w filmach historycznych, ostatnio w mrocznej roli Józefa Różańskiego w filmie "Wyklęty". Czym jest da Pana ten film, życie Żołnierzy Wyklętych i ich oprawców?

- Ten film jest kolejnym, ważnym świadectwem historii. Jest głosem współczesnego pokolenia, które szuka nie tylko prawdy, ale stara się też zrozumieć postawy, motywy i emocje towarzyszące trudnym wyborom ich rówieśników w latach wczesnego komunizmu i stalinowskich represji. Pomimo że przyszło mi zagrać tego rodzaju zbrodniarza, czuję się wyróżniony faktem, że reżyser Konrad Łęcki po raz kolejny obdarzył mnie zaufaniem. Nie ukrywam, że nie było to łatwe zadanie. Mam nadzieję, że sprostałem tej postaci czyniąc ją wiarygodną.

Przygotowuje Pan również kolejne spektakle teatralne... Gdzie będzie można je zobaczyć?

- Mam zaszczyt prowadzić Teatr Oratorium przy bazylice Najświętszego Serca Jezusowego na Kawęczyńskiej 53 w Warszawie, który bardzo dynamicznie się rozwija. Teatr Oratorium przy bazylice Najświętszego Serca Jezusowego przy ul. Kawęczyńskiej 53 w Warszawie jest nowym miejscem na teatralnej mapie stolicy, już zyskuje popularność, a co za tym idzie - grono stałych widzów. Poszukiwałem sceny na realizację projektu teatralnego. I tak w październiku 2015 r. trafiłem do ks. Sławomira Szczodrowskiego, kierownika Oratorium im. św. Jana Bosko przy bazylice, i powstał teatr.

Dzisiaj Teatr Oratorium z dumą prezentuje własny repertuar, a w nim m.in. spektakl, o którym rozmawiamy "Wywózki, łagry, Katyń", ponadto takie wydarzenia, jak: "Mój syn, Maksymilian" Kazimierza Brauna w reżyserii Marcina Kwaśnego; "Historia św. Maksymiliana Kolbe" w doborowej obsadzie: Ewa Ziętek/Halina Łabonarska, Łukasz Lewandowski, Dariusz Kowalski, Ksawery Szlenkier (spektakl wyprodukowała Fundacja Między Słowami); "Miłość niepojęta - Droga Krzyżowa" ze znakomitym zespołem El Camino, oratorium oparte na tekstach ks. Ignacego Kłopotowskiego; "Przyjdź, dotknij tej rany" Joanny Pietraszek - współczesne misterium pasyjne na motywach "Golgoty Jasnogórskiej" Ernesta Brylla. W przygotowaniu jest "Historyja o Chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim" Mikołaja z Wilkowiecka - staropolski dramat-misterium, największe dotychczas przedsięwzięcie naszego teatru. Spektakl przedpr-mierowy zostanie zaprezentowany 21 kwietnia, a premiera 22 i 23 kwietnia.

Czym wyróżnia się Teatr Oratorium?

- Teatr Oratorium to w pełni profesjonalny teatr z dobrym słowem, w którym jest miejsce dla wszystkich. Główna jego idea to wierność wartościom chrześcijańskim, szczerość i prawda przekazu. Teatr cechuje dbałość o wysoki poziom artystyczny każdego realizowanego przedsięwzięcia. Widzowie cenią również ciepłą atmosferę, jaka tu panuje. W przytulnej oratoryjnej kawiarence, przy domowym cieście, zawsze mogą wspólnie z artystami napić się herbaty i porozmawiać jak dobrzy znajomi.

Wszelkie informacje o repertuarze i działalności teatru można znaleźć na stronie www.oratorium.waw.pl i na Facebooku. Rezerwacje biletów pod nr. tel. 504 307 407, mejlowo: teatr@oratorium.waw.pl.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji