Artykuły

Spektakl interwencyjny

Podobno autorka napisała sztukę "Agata szuka pracy" pod wpływem własnych przeżyć i doświadczeń związanych z tą przykrą dziś i trudną czynnością. Okazuje się jednak, że nie wszystkie, nawet najbardziej traumatyczne przeżycia, należy natychmiast pokazywać na scenie. Główna bohaterka jest młoda, wykształcona, inteligentna i bezrobotna, czyli taka jak miliony podobnych, w naszym kraju. Obserwujemy jej kolejne próby podjęcia pracy i problemy temu towarzyszące. Wszystko to jednak tak schematyczne i nasycone publicystyką, że nawet moherowe berety na głowach uczestniczek kursu katolickich sekretarek nie śmieszą. Wśród okrutników, którzy pracy Agacie nie dali, znajdziemy: a to nienasyconego właściciela baru "Stosunek", a to wierną przepisom i bezwzględną urzędniczkę, a to menedżera oceniającego człowieka po tym, ile ten jest w stanie sprzedać. Obojętne czego. Do tego kursy "Świadomej waginy" jako nowość rynkowa, a skądś jakby znana (patrz: "Smażone zielone pomidory"). Do tego zakończenie; tak szlachetne i pełne wzniosłości, że człowiek zaczyna się wstydzić, że ma pracę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji