Jan Klata chce nadal być dyrektorem teatru
Czy dyrekcja obecnego Jana Klaty zostanie przedłużona na kolejną kadencję, czy jednak będzie konkurs. Wczoraj, w Międzynarodowym Dniu Teatru, sprawa stała się jasna: resort kultury ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Ale to wcale nie znaczy, że dyrektor tej sceny się zmieni - pisze Łukasz Gazur w Dzienniku Polskim.
- Zamierzam wystartować w konkursie. Chcę kontynuować to, co udało nam się z aktorami i widzami stworzyć - powiedział wczoraj "Dziennikowi Polskiemu" obecny dyrektor, Jan Klata, który kieruje "Starym" od początku 2013 roku.
Tego, że zasiadający do tej pory w fotelu dyrektora narodowej krakowskiej sceny nie zamierza zrezygnować z ubiegania się o reelekcję, należało się spodziewać. Już wcześniej zdradzał w wywiadach, że ma pomysły na kontynuowanie artystycznych działań. Co więcej, jak twierdzą nasi informatorzy z kręgu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, w styczniu obronił nawet pracę magisterską (u prof. Ewy Kutryś, byłej rektor tej artystycznej uczelni), co daje mu pełne wyższe wykształcenie. A taki właśnie wymóg pojawił się w zasadach ogłoszonego konkursu, obok m.in. co najmniej 5-letniej udokumentowanej działalności merytorycznej lub artystycznej w sferze kultury lub co najmniej 3-letniego stażu pracy na stanowiskach kierowniczych w instytucjach artystycznych.
Łukasz Drewniak, krytyk teatralny "Kołonotatnika", oceniając dyrekcję Jana Klaty w Narodowym Starym Teatrze zwrócił uwagę, że to scena, która stała się dziś punktem odniesienia dla innych teatrów krakowskich - Łaźni Nowej i Teatru im. Juliusza Słowackiego.
W odpowiedzi na to Krzysztof Głuchowski, obecny dyrektor Teatru im. Słowackiego w Krakowie, mówi, że to było spodziewane rozwiązanie. - Sam jestem dyrektorem z konkursu, więc nawet nie mogę narzekać na takie rozwiązanie - przypomina. - Niezręcznie mi też oceniać innego dyrektora. Chciałbym natomiast, by na tym stanowisku była osoba, która będzie kontynuowała tradycję sceny przy ul. Jagiellońskiej i wydobywała z niej wszystko, co najlepsze. Do tego chciałbym, by to był ktoś, z kim będziemy mogli być w stałym dialogu i rywalizacji, co wcale nie znaczy wrogości - dodaje.
- Narodowa scena wkracza w czas wielkich turbulencji. Czy warto ją narażać w momencie, kiedy po pięciu sezonach pod kierunkiem Klaty "Stary" osiągnął wysoki poziom artystyczny i stabilną formę organizacyjną? Ten pomysł na teatr przy pl. Szczepańskim ciągle się nie wyczerpał i powinien być kontynuowany w kolejnej kadencji. Niezrozumiałe jest, dlaczego decyzja o konkursie podjęta została dosłownie w ostatniej chwili - tłumaczy Maciej Nowak, były dyrektor Instytutu Teatralnego.
Dodaje, że w Niemczech wymiana dyrektorów najważniejszych instytucji kultury przygotowywana jest z przynajmniej rocznym wyprzedzeniem. - Na królewski galeon nie można wskoczyć niczym kaper z dnia na dzień - zaznacza Maciej Nowak. - Ale skoro jednak podjęto już tę decyzję, mocno trzymam kciuki za dotychczasowego dyrektora. A jeszcze bardziej za cały "Stary" - dodaje.
Nabór kandydatów na to stanowisko trwa do 27 kwietnia 2017 r. do godz. 16. Wnioski zostaną rozpatrzone w ciągu 30 dni od tej daty.