"Iwona, księżniczka Burgunda"
Dobry reżyser, znakomity autor sztuk i gwiazdorska obsada nie zawsze gwarantują ciekawy efekt końcowy przedstawienia. Potrzebne jest Jeszcze to nieuchwytne coś, co sprawia, że widzowie zatracają na chwilę poczucie rzeczywistości i przenoszą się w Inny świat artystycznej imaginacji.
W taką właśnie podróż zabiera nas Teatr Ludowy z Nowej Huty, w którym JERZY STUHR wyreżyserował spektakl "Iwona, księżniczka Burgunda". Jest to niezwykłe przedstawienie, w którym obok mistrza (Jerzy Stuhr) grają jego uczniowie - wychowankowie krakowskiej PWST. Młódź aktorska nie tylko dotrzymuje kroku swemu profesorowi, ale jest dla niego równorzędnym partnerem na scenie. Stuhr udowodnił po raz kolejny, że potrafi tworzyć teatr dla każdego, nie umniejszając przy tym walorów artystycznych przedstawienia. Tragifarsa jest jego żywiołem a wydaje się, że tak właśnie rozumie on tekst Gombrowicza. Koncertowej grze Stuhra w roli króla towarzyszy wspaniała kreacja królowej, granej przez MAŁGORZATĘ HAJEWSKĄ-KRZYSZTOFIK.
