Artykuły

Wieczór debiutów 4/6

Ocena powyższa jest średnią: trzy punkty za pierwszą z oper, pięć za drugą. Tradycyjnie te dwa niedługie sztandarowe dzieła włoskiego weryzmu wykonuje się jednego wieczoru. W obu debiutują na dużej scenie operowej reżyserzy: w "Rycerskości" - Leszek Mądzik, artysta szacowny, znany z innych pól twórczości, w "Pajacach" młody Krzysztof Cicheński, znany głównie z założonego przez siebie niezależnego Teatru Automaton. I to ten drugi okazał się czarnym koniem, podobnie jak młodzi śpiewacy uczestniczący w jego przedstawieniu. Mądzik historię o krewkich sycylijskich wieśniakach oprawia w czarne, ruchome ściany, a chór ubiera w ponure ciemne suknie - to wszystko ma chyba ilustrować ciemne, grzeszne namiętności. Cicheński rozgrywa historię o zdradzanym pajacu, mordującym żonę i jej kochanka na żywo podczas przedstawienia swego teatrzyku, w lekkim, mobilnym i neutralnym wnętrzu, w którym łatwiej skupić się na równie negatywnych, jak w pierwszej z oper, emocjach; dzięki żywej reżyserii, nawet mimo dyrygenta Gabriela Chmury, nieprzekonanego specjalnie do tej muzyki, napięcie rośnie aż do tragicznego finału. Wśród śpiewaków najciekawszy jest najmłodszy z nich, zaledwie 20-letni debiutant Andrzej Filończyk w roli kulawego Tonia; na uwagę zasługuje również Michał Partyka (Silvio), a w drugiej obsadzie - Martyna Cymerman (Nedda), Wojciech Sokolnicki (główne role tenorowe w obu operach) i Jaromir Trafankowski (Alfio w "Rycerskości").

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji