Artykuły

Prawdopodobnie najgorszy

Znakomity czeski reżyser, scenarzysta i dramaturg, Petr Zelenka, autor m.in. "Opowieści o zwyczajnym szaleństwie" i "Samotnych", realizuje w Starym Teatrze spektakl według sztuki własnego autorstwa. Artysta spotkał się z widzami w krakowskim klubie Lokator.

Mężczyzna zgwałcił jedenastolatka. Przyznaje się do zbrodni przed kamerami telewizyjnymi, podczas nagrywanego na żywo popularnego talk-show. Na żywo? Kiedy pedofil spodziewa się katastrofy, okazuje się, że program był nagrywany, a taśmy zaginęły w czeluściach telewizyjnych magazynów. Nagabywani przezeń producenci godzą się na kolejne nagranie. Gdy okazuje się, że mężczyzna jest urodzonym zwierzęciem medialnym - dostaje propozycję pracy.

- To "Zbrodnia i kara" bez kary - komentował Petr Zelenka. - A przy tym sztuka czuła, zabawna, choć jednocześnie cyniczna. Krzysztof Globisz, grający główną rolę, nieraz pyta, czy nie jest niemoralne, że opowiadamy o pedofilu z humorem. - Ależ skąd - odpowiadam, my będziemy grać z pełną powagą, a jeśli publiczność będzie się śmiała, to jej błąd, a nie nasz. Wydaje mi się jednak, że nie do końca go przekonałem - dodaje reżyser.

Propozycja pracy nad spektaklem wyszła od samego teatru. Czeski reżyser przyjechał na próby do Krakowa miesiąc temu, po raz drugi pojawi się we wrześniu.

- Martwi mnie tylko jedno: pierwszy raz pracuję w profesjonalnym teatrze i w zespole, w którym jest i pan Peszek, i pan Globisz, i pan Trela, prawdopodobnie jestem najgorszy - żalił się Zelenka.

Spektakl w Starym to nie jedyny czesko-polski projekt tego reżysera. Peter Zelenka planuje też pracę nad filmem opowiadającym o próbach wystawienia "Braci Karamazow" Dostojewskiego, w którym mieliby wystąpić polscy aktorzy. Jeśli projekt dojdzie do skutku, być może będzie to ostatni na długi czas film Zelenki. Reżyser planuje bowiem porzucenie kina na rzecz teatru i literatury.

- Film to medium, które już przebrzmiało, nie ma nic owego do powiedzenia - twierdzi reżyser. Po czym wymienia listę dzieł, które inspirują go do pracy w Starym: "Zbrodnie i wykroczenia" Woody Allena, "Gracz" Roberta Altmana, nowe kino amerykańskie. - Aktorzy otrzymują listę filmów do obejrzenia, które mają być pomocne w pracy - tłumaczy Zelenka.

- Zaraz - padło pytanie z sali. - Mówi Pan, że kino przebrzmiało, a inspiruje się głównie filmem?

- Ależ skąd - skontrował reżyser. - "Zbrodnia i kara" to przecież Dostojewski. Czerpię inspiracje częściowo z filmu, a częściowo z literatury. No i oczywiście dodałem do sztuki trochę Papieża. Miałem wrażenie, że będąc w Polsce wypada tak zrobić. Bo Polacy to właściwie tacy Czesi plus Papież.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji