Ostra jazda przy Nowym Rynku
"Jazda" Mariusza Pogonowskiego w reż. autora w Teatrze im. Szaniawskiego w Płocku. Pisze Milena Orłowska w Gazecie Wyborczej - Płock.
Tysiąc uczniów płockich szkół obejrzy przedstawienie "Jazda" Mariusza Pogonowskiego, powstałe dzięki mecenatowi Orlenu. Premiera spektaklu odbyła się w sobotę.
Pogonowski, związany z płockim teatrem aktor i reżyser, obiecywał, że mimo że robi przedstawienie "na zadany temat" - chodziło o zgubne skutki eksperymentowania z dopalaczami i narkotykami - będzie to prawdziwy teatralny spektakl, a nie dydaktyczna pogadanka. Tak też się stało, choć były momenty, w których można było się poczuć "pouczanym".
"Jazda" opowiada o historii Piotra, młodego człowieka, który za zamkniętymi drzwiami swego pokoju zaczyna próbować "kolekcjonerskich kryształków". Po pierwszej próbie jest druga, potem jeszcze dziesięć następnych, potem w grę wchodzi już handel twarde narkotyki, przedawkowanie dziewczyny, odwyki, meliny, psychoza, meliny. I w końcu głupia śmierć, gdzieś na mrozie. Piotr właściwie nie występuje na scenie, opowiadają o nim rodzice (w tych rolach Magdalena Bogdan i Piotr Bała), siostra (Sylwia Krawiec) i brat (Szymon Kołodziejczyk). Choć w bardzo wielu momentach to właśnie Kołodziejczyk wchodzi w rolę Piotra.
Spektakl robi wrażenie, szczególnie w swej drugiej części, dzięki mocnej elektronicznej muzyce, ciekawemu zabiegowi z wyświetlaniem na scenie obrazu z kamery nagrywającej aktorów (a nawet publiczność) na żywo, w trakcie sztuki. I grze - przede wszystkim oszczędnego i wiarygodnego Kołodziejczyka. Są dwie piosenki (jednak całkiem niezła), ciekawy ruch sceniczny, ze sceny pada wiele historii związanych z braniem, które faktycznie tylko życie by wymyśliło (Pogonowski przyznawał, że w pracy nad scenariuszem korzystał m.in. z interenetowych forów). Do gimnazjum już nie chodzę, więc dla mnie osobiście wystarczająco przerażająca, odstręczająca i pouczająca byłaby sama historia Piotra. I darowałabym sobie te kilka momentów, gdy powtarza się ze sceny o zmieniającym się pod wpływem dopalaczy mózgu itp. - właśnie te chwile, gdy spektakl nabiera nieco dydaktycznego tonu. Być może jednak faktycznie, by zadziałało musi być bardziej dosadnie.
Szkoły, które są zainteresowane spektaklem, powinny zgłosić się do kuratorium. A "zwykli" widzowie mogą obejrzeć "Jazdę" 12 marca. Warto zabrać ze sobą dzieci (te w wieku gimnazjalnym).
Sztuka powstała dzięki projektowi "Orlen dla Płocka. Kultura z pasją".