Częstochowa. Trochę Rosji w plakacie do "Walentynek"
Najnowsza premiera w Teatrze im. Mickiewicza to "Walentynki" współczesnego rosyjskiego dramaturga Iwana Wyrypajewa w reżyserii Szczepana Szczykno. Na ulicach można podziwiać kolejny autorski plakat przygotowany przez częstochowskiego plastyka. Tym razem Piotr Dłubak, odpowiedzialny za promocję wizualną częstochowskiej sceny, zaprosił do współpracy Bartosza Kulczyka.
- Uważam go za najlepszego rysownika działającego w Częstochowie - mówi Dłubak. - Poza tym jest już wypróbowanym współpracownikiem teatru. Robił plakaty do "Wesela" w reżyserii Adama Hanuszkiewicza i "Szczęściarza" Jerzego Bończaka. Współpracował też przy scenografii do "Morza Corteza" i wspomagał ojca, Staszka Kulczyka, przy realizacji scenografii do filmu "Darmozjad polski" Łukasza Wylężałka.
Bartosz Kulczyk jest absolwentem "Plastyka" i Instytutu Plastyki WSP w Częstochowie. Obecnie jako wolny strzelec projektuje formy reklamowe dla drobnych wytwórców. - Zadanie ogromnie mi się spodobało - mówi. - Kiedy zapoznałem się z tekstem "Walentynek", od razu przyszła mi do głowy taka forma plakatu [na zdjęciu]. Zawsze fascynowały mnie swoim kolorytem rosyjskie znaczki pocztowe. Zresztą znajomi mówili: to musi być coś rosyjskiego, coś współczesnego. A spektakl opowiada po prostu o miłości, której - mam nadzieję - doświadcza każdy z nas. Wobec takich uczuć sięgamy w głąb siebie, odkrywając kolejne pokłady emocji.
Stąd rosyjska baba, popularna ludowa lalka złożona z wielu lalek - symbol wewnętrznej złożoności. A ponieważ we współczesnym tekście są odniesienia do ZSRR lat 80., lotów kosmicznych, jedna postać jest w kostiumie kosmonauty. - Natomiast harmonia, podobnie jak wódka, nierozerwalnie związane ze stereotypem Rosjanina, pojawiają się w spektaklu - dodaje Kulczyk.
