Artykuły

***

Juz u progu minionego sezonu, w lis­topadzie roku 1985 wystawiono w Tea­trze Dramatycznym "Ósmy dzień ty­godnia" Marka Hłaski w reżyserii Marka Wilewskiego. Był to jeden z nielicznych współczesnych polskich utworów, jakie zagościły na stołecznych scenach. Spektakl z kilku powodów stał się swoi­stym wydarzeniem. Twórcy tej insceni­zacji za pomocą skromnych środków stworzyli przejmującą w swej wymowie wizję polskiej rzeczywistości, tak samo aktualnej w roku 1956, jak i obecnie, gdyż w świadomości Polaków wciąż jest obecne zgoła mistyczne oczeki­wanie na cud, jakieś wydarzenie, nie­realny ósmy dzień tygodnia, który od­mieni całe życie. Żeby przetrwać, utrzy­mać się jakoś na powierzchni, trwa wy­myślanie sobie utopii albo jałowa kon­templacja. Reżyser tego przedstawie­nia nie uciekając się do chwytów z poli­tycznej agitki zasugerował inne rozwią­zanie syndromu oczekiwania, byłoby nim zerwanie z mrzonkami i wzięcie losu w swoje ręce, próba ukształtowa­nia życia na własną odpowiedzialność i w takiej formie, jaka się wymarzy - syn­teza wiecznie niepogodzonych ze sobą romantyzmu i pozytywizmu. "Ósmy dzień tygodnia" b^ też widocznym symptomem artystycznego odrodzenia konającego nie tak dawno Teatru Dra­matycznego, co potwierdziły dalsze premiery na tej scenie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji