Artykuły

Treflowe Królestwo w oparach absurdu

- Miałem kiedyś robić spektakl w Teatrze Maryjskim w Peter­sburgu i pojechałem na rozmo­wy. Akurat grali "Miłość do trzech pomarańczy". Obej­rzałem i się zachwyciłem. Wie­działem oczywiście przedtem, że są w tej operze związki z włoską komedią dell`arte, ale dostrzegłem w niej znacznie więcej ciekawych wątków i tro­pów. Zacząłem namawiać dy­rektorów w Polsce na "Miłość do trzech pomarańczy". Każ­dy przyjmował propozycję en­tuzjastycznie do momentu, aż się zorientował, że potrzeba tu 20 solistów, w tym kilku do­brych basów oraz tenorów - mówił Michał Znaniecki o swej najnowszej realizacji w Ope­rze Krakowskiej. On właśnie będzie reżyserem polskiej pra­premiery opery Siergieja Pro­kofiewa "Miłość do trzech po­marańczy". Reżysera urzekła teatralność opery, motywy wagnerowskie, teatr w teatrze.

Michał Znaniecki umiesz­cza akcję w moskiewskim do­mu dla seniorów. Ponieważ psuje się telewizor, lekarze po­stanawiają zainscenizować bajkę "Miłość do trzech poma­rańczy". Urokliwie absurdal­na opowieść zmienia się w peł­ną metafor satyrę polityczną.

Premiera "Miłości do trzech pomarańczy" odbyła się w 1921 roku w Lyric Opera w Chicago.

Na scenie zobaczymy zna­komitych śpiewaków, m.in. Wojciecha Gierlacha i Wojcie­cha Śmiłka, występujących dziś na czołowych scenach operowych Europy. Wśród pań będą ulubienice krakowskiej publiczności, m.in. Katarzyna Oleś-Blacha i Agnieszka Cząst­ka. Za pulpitem dyrygenckim stanie Tomasz Tokarczyk, au­torem scenografii jest Luigi Scoglio, a choreografii Kata­rzyna Aleksander Kmieć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji