Artykuły

Zielona Góra. Komedia pomyłek w barokowym stylu

- Opowiadamy historię dwóch zakochanych ludzi gestem, ruchem, wierszem. To powrót do klasycznego stylu, dziś tak się już nie gra - mówią twórcy komedii pomyłek we włoskim stylu pt. "Księżniczka na opak wywrócona". Premiera w sobotę.

"Księżniczka na opak wywrócona" to sztuka, po którą polskie teatry sięgają chętnie i często. Siedem lat temu miała swoją premierę na scenie Teatru Narodowego, reżyserował Jan Englert. W główne role wcielili się m.in. Małgorzata Kożuchowska, Ewa Konstancja Bułhak i Piotr Adamczyk. W obsadzie znalazł się także Robert Kuraś, który dziś zasila zespół artystyczny Teatru Lubuskiego. Wtedy, jako początkujący aktor, podpatrywał pracę Englerta. Teraz sam zabrał się za reżyserię "Księżniczki...". To on wyszedł z propozycją, by wystawić ten spektakl w Zielonej Górze.

Klasyka, pantomima i ruch

Sztuka pochodzi sprzed czterech wieków, jest komedią pomyłek we włoskiej konwencji commedii dell'arte. Jej autorem jest Pedro Calderon de la Barca, jeden z wiodących barokowych poetów i dramaturgów hiszpańskich. Polską wersję stworzył poeta Jarosław Marek Rymkiewicz. - W dobie poszukiwań współczesnego teatru, my wracamy do klasyki, pantomimy i zapisu postaci za pomocą ruchu. To piękna, zabawna i mądra opowieść o tym, kim jesteśmy, kogo gramy, jaką maskę codziennie zakładamy - tłumaczy Robert Czechowski, dyrektor zielonogórskiej sceny.

"Księżniczka..." daje aktorom ogromne pole do popisu. Bawią się konwencją, wcielają w kilka postaci jednocześnie, odnajdują w przenikających się światach. - Sztuka wymaga poczucia rytmu, słuchu, rytmu, dykcji, czujności, umiejętności przechodzenia z jednego świata w drugi. Według mnie, to jest właśnie vademecum aktorstwa. To powrót do zapomnianej klasyki gatunku. Dziś się już tak nie gra - opowiada Robert Kuraś, reżyser spektaklu.

Dziwność na scenie

To historia dwóch zakochanych ludzi, którzy z różnych powodów nie mogą ze sobą być. Wiele przeszkód staje im na drodze, stają się ofiarami pewnej pomyłki, intrygi. Aktorzy opowiadają ją słowem, ale i również ruchem, gestem, tańcem. - Szliśmy w kierunku dziwności. Chcieliśmy, żeby ruch organiczny, wręcz śmieszny - mówi odpowiedzialna za ruch sceniczny Kinga Górska.

Aktorzy nie tylko grają i tańczą, ale także tworzą muzykę. - Forma spektaklu nawiązuje do niezwykle barwnej epoki

- Nie chcieliśmy koncentrować się na tej filozoficznej warstwie tekstu, a raczej na humorze, komedii. To, co się dzieje na scenie, to czyste szaleństwo. Dziwności jest tu bardzo dużo - dodaje Kuraś.

***

Pedro Calderon de la Barca "Księżniczka na opak wywrócona". Premiera w Teatrze Lubuskim na Dużej Scenie w sobotę 21 stycznia o godz. 19. Bilety po 50 zł. Kolejne spektakle 22, 27, 28, 29 stycznia o godz. 19. Bilety po 40 i 45 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji