Artykuły

Polskie piekiełko

"Miejski kraul" w reż. Przemysława Wiśniewskiego w Teatrze Kreatury w Gorzowie Wlkp. Pisze Renata Ochwat w Gazecie Lubuskiej.

Po dłuższej przerwie Teatr Kreatury wrócił na scenę. I to w znakomity sposób. Tym razem Przemysław Wiśniewski wziął na warsztat prozę Sławomira Shutego i na bazie "Cukru w normie" zrobił świetne przedstawienie. "Miejski kraul" to opowieść o ludziach z miasta średniej wielkości. Na początek mamy opowieść o przygotowaniach do świąt w przeciętnej rodzinie. Wszystko kończy się popijawą i awanturą. Potem oglądamy inteligentów zastanawiających się nad inwestycją pod tytułem "dziecko". A w końcu poznajemy kolejną rodzinę z nastoletnią córką, która marzy o lekkim życiu z mężem cudzoziemcem.

P. Wiśniewski wraz z Dominiką Olszowy i debiutującą Urszulą Trębaczewską kreują śmieszno-straszny portret Polaków. Zakompleksieni, niemądrzy, używający wobec siebie przemocy, ale też i komiczni w swoich zachowaniach ludzie wypadają groteskowo. I aktorom udało się znakomicie tę groteskę rodzimej rzeczywistości pokazać.

Decyduje o tym przemyślana w najdrobniejszych szczegółach inscenizacja z bardzo dobrym tempem: bez dłużyzn, niepotrzebnych gestów, przerysowań. Do tego dochodzi zredukowana do minimum scenografia (autorstwa Zbigniew Siwka), sprowadzająca się do obitych plastikową folią ścian, dwóch krzeseł i płachty przybrudzonego materiału.

Tym, co najbardziej jednak zasługuje na słowa uznania, jest aktorstwo. Kreatury bowiem przypomniały, że nie bezpodstawnie od lat zgarniają nagrody na wszystkich ważnych przeglądach teatrów offowych. Cała trójka aktorów, łącznie z debiutantką, kolejny raz zaskoczyła wiernych fanów. Zaimponowali warsztatem. To dojrzałe, dopracowane role, gdzie nie ma przesady, pozerstwa. Urzeka łatwość żonglowania nastrojami, lekkość przechodzenia od jednej konwencji teatralnej do drugiej.

Wyszedł znakomity spektakl mówiący o nas samych. Metoda krzywego zwierciadła dodatkowo tylko odsłoniła polskie piekiełko, w jakim według Shutego i Wiśniewskiego żyjemy. Okazało się, że Wiśniewski świetnie czuje nie tylko groteskę Mrożka czy Gombrowicza, ale też przewrotną prozę popularnego pisarza.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji