Artykuły

Bydgoszcz. Premiera "Komuny Paryskiej" w Polskim

Czy wydarzenia sprzed 145 lat mogą mieć obecnie dla nas znaczenie? Twórcy spektaklu "Komuna Paryska", chcą udowodnić, że hasła i postulaty wówczas głoszone są nadal aktualne i mogą być przyczynkiem do debaty, właśnie w teatrze, bardziej o przyszłości niż przeszłości.

- Mam wrażenie, że temat Komuny Paryskiej zniknął z naszej debaty historycznej. Ten wątek nie jest dyskutowany z powodów oczywistych, kojarzy się z komunizmem, czasami PRL-u. Ale on jest ważny dzisiaj. Wiąże się z głoszonymi postulatami nowego państwa, nowej edukacji, ale także hasłami, które mogłyby być wykorzystane przez obecną lewicę, bo program Komuny Paryskiej, nie ukrywajmy, jest programem lewicowym - mówi Bartek Frąckowiak, zastępca dyrektora Teatru Polskiego.

Spektakl wpisuje się także w temat wszystkich planowanych w tym sezonie premierowych spektakli bydgoskiej sceny: pokazywania politycznej i społecznej alternatywy dla tego, co dzisiaj dzieje się na świecie i w Polsce, wizji lepszych, w pełni sprawiedliwych społeczeństw. - To pozytywna alternatywa, pozwalająca wyobrazić sobie inne porządki - mówi Bartek Frąckowiak.

- Komuna Paryska była wydarzeniem fascynującym. Była zupełnie inną rewolucją. Każda rewolucja ma to do siebie, że bardzo wiele obiecuje, niewiele spełnia. W przypadku komuny wszystkie postulaty były realizowane natychmiast i wszystkie były jednakowo ważne - prawo pracy, prawa kobiet, świecka edukacja, świeckie państwo, ale także walczyła o kształt architektury - mówi Weronika Szczawińska, reżyserka spektaklu.

W 1871 roku Paryż na 72 dni przestał być stolicą Francji. Stał się natomiast centrum powszechnej republiki, w której zdecydowano się na reset systemu i zmianę reguł gry. - Komunardzi i komunardki zaprojektowali radykalnie demokratyczny świat wspólnego luksusu i dobrego życia. Te 72 dni istnienia Komuny Paryskiej - całkowicie samorządnego społeczeństwa - to punkt odniesienia dla wszystkich, którzy mają odwagę marzyć, żądać niemożliwego, obstawać przy tym, że inny świat, inne społeczeństwo jest możliwe. Komuna Paryska to też pewnego rodzaju model, z którym można się zmierzyć w teatrze - tłumaczy Weronika Szczawińska.

Spektakl został wymyślony i zrealizowany przez cały zespół, który w tym przypadku zamienia się z teatralnego w muzyczny. Bo to spektakl koncert, który zaprasza widzów do szczególnej podróży w czasie, społeczna fantazja rozpisana na muzyczną partyturę.

Rodził się też w sposób szczególny. - Zrezygnowaliśmy i podważaliśmy cały czas hierarchię, która istnieje w teatrze. Muzyka i teksty powstały zbiorowym wysiłkiem całego zespołu. Występujemy trochę w kontrze do tego, jak myślimy o tworzeniu spektaklu w teatrze - mówi Agnieszka Jakimiak, odpowiedzialna za tekst i konsultację dramaturgiczną.

Tutaj nie było gotowego scenariusza, rolą reżysera nie było wskazywanie, co kto ma robić. - Stworzyliśmy grupę, która chce ze sobą współpracować na różnych poziomach. Ta współodpowiedzialność, konieczność ustalenia nowych metod pracy, nowe przypisanie ról pokazały, że to duże wyzwanie - tłumaczą aktorzy.

Premiera "Komuny Paryskiej" 14 stycznia o godz. 19.00. Spektakl poprzedzi seminarium Przemysława Wielgosza "Wspólny luksus - komunardzki ideał ludu".

Spektakle popremierowe: 17, 18 stycznia (godz. 19.00), 10, 11 lutego (godz. 19.00), 12 lutego (godz. 18.00).

W spektaklu koncercie występują: Magdalena Celmer, Mirosław Guzowski, Krzysztof Kaliski, Cezary Kołodziej, Alicja Mozga, Maciej Pesta, Sonia Roszczuk, Jan Sobolewski, Łukasz Maciej Szymborski, Małgorzata Trofimiuk, Jakub Ulewicz, Piotr Wawer Jr, Małgorzata Witkowska, Konrad Wosik.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji