Teatr Dramatyczny
Główną osobą w "Lekarzu mimo woli jest Sganarel, postać przysłowiowa od czasu Moliera. Postacią przysłowiową stał się też po Beaumarchais Figaro, który ma swój popis w Teatrze Dramatycznym. "Wesele Figara" (o nim mowa) dawno utraciło swe moce rewolucyjne - i nic ich nie wskrzesi - ale pozostał wybuch talentu jego twórcy, który w "Weselu Figara" osiągnął wyżyny arcydzieła. To "Wesele Figara" nie jest zbyt często wznawiane, skoro w nim treści polityczne zwietrzały, a treści artystyczne wymagają arcydobranego, doborowego zespołu. Teatr Dramatyczny takim zespołem na razie nie dysponuje, więc różne sztuczne ognie nie bardzo odpalały. Ale na przekór oporom reżyser widowiska Witold Skaruch zrobił sporo, by dać widzom dobre pojęcie o tym, czym jest ta sławna sztuka lisa w winnicy. A Teresa Ponińska oprawiła ją w zgrabne dekoracje i twarzowe kostiumy. Grę prowadził Marek Bargiełowski, Almaviva z godnością przegrany do Figara, którego gra Marek Kondrat (także Janusz Gajos). Panie: Szaflarska, Głębicka, Nowak reprezentowały wdzięk i urok dam i dworek andaluzyjskich, szkoda, że nie wyszło z Cherubinem (który jest takim scenicznym odkryciem Beaumarchais'go), ale nie żądajmy od razu zbyt wiele. Nieodparcie komiczny, brawurowo farsowy jest Wiesław Gołas jako ogrodnik Antonio: szkoda tylko, że z innej sztuki, innego widowiska. Ale co by się stało, gdyby całe "Wesele Figara" zagrać w stylu Gołasa jako rodzaj "Wampuki" Rzecz do rozważenia, byle teatr błazenadę potrafił jednak połączyć z drapieżnością.