Artykuły

Gale to ciężki temat

MACIEJ STUHR, aktor Teatru Dramatycznego w Warszawie powoli staje się etatowym konferansjerem prowadzącym przeróżne gale i imprezy. On sam przyznaje, że w tym zawodzie najważniejsze jest "rozbicie pompatycznej atmosfery" tego typu uroczystości.

W rozmowie z INTERIA.PL aktor, którego od najbliższego piątku, 17 marca, możemy zobaczyć we "Francuskim numerze", zdradza nam swoje sposoby na skuteczną konferansjerkę.

- Pierwsza myśl, jaką mam, jeżeli zdecyduję się już prowadzić galę, jest taka - w jaki sposób rozbić sztuczną, pompatyczną atmosferę, która zwykle takim wydarzeniom towarzyszy. Staram się wymyślić tego rodzaju humor, tego rodzaju sytuacje, które w tym pomogą - powiedział nam Stuhr.

- Mimo że te gale są bardzo schematyczne - ktoś musi publiczność powitać, ktoś musi wręczyć nagrodę, trzeba przedstawić nominacje, ktoś musi wygrać i podziękować - i w tym sztywnym schemacie trzeba znaleźć rzeczy, które ludzi zaskoczą. To karkołomne zadanie nie zawsze się udaje - opowiada Stuhr, który prowadził m.in. tegoroczną galę wręczenia Polskich Nagród Filmowych - Orły 2006.

Aktor pokusił się przy okazji o wyliczenie zasad, którymi powinien kierować się dobry prowadzący.

- [Trzeba] starać się nie robić niczego na siłę i starać się, żeby nie było mnie za dużo, bo to nie jest mój show, jestem tam tylko człowiekiem, który czemuś ma służyć i staram się dyskretnie to robić. Niektóre zapowiedzi muszę trochę rozbudować, a niektóre ograniczyć do dwóch słów - ważne jest, by nie narzucać się widowni - powiedział Stuhr.

Aktor zwrócił także uwagę, że podczas prowadzenia takich uroczystości trzeba mieć się cały czas na baczności.

- Trzeba być bardzo otwartym i spontanicznym na to, co się dzieje w danej chwili, tzn. jeżeli nagle spada lampa, to nie można udawać, że ta lampa nie spadła, tylko próbować to w jakiś śmieszny sposób ubrać. - dodał Stuhr.

Aktor dodał, że polska publiczność, w porównaniu do gości uroczystości wręczenia Oscarów, nie należy do najłatwiejszych.

- Nasza publiczność jest bardziej zblazowana i jak żart jest nieśmieszny, to się po prostu nie śmieje, a nawet jak jest śmieszny, to i tak nie zawsze nie śmieją . I dlatego tym większa radość, jeśli się taką publiczność zdoła jakoś rozruszać - zakończył aktor.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji