Artykuły

Debiut poświęcony depresji

O szczytach rozpaczy i śmiechu stewardessy — najnowsza premiera Teatru Nowego — to spektakl o depresji. Temat potrzebny, ale opracowany bardzo nierówno — i dramaturgicznie, i reżysersko, i aktorsko.

Na scenie gigantyczna trampolina. Pod nią chowa się kobieta (rozedrgana i dowcipna Dorota Abbe). Cierpi na depresję i śni o tym, że jest stewardessą, mimo paraliżującego lęku wysokości. Na trampolinie pręży się mistrzyni świata (Martyna Zaremba-Maćkowska), postać wzorowana na Justynie Kowalczyk. Chwilę później pojawi się także Virginia Woolf (Bożena Borowska-Kropielnicka). Co je wszystkie łączy? Choroba.

Agata Baumgart szczerze przyznaje, że sama cierpi na depresję i zależy jej na zmianie społecznego postrzegania ludzi, których ta choroba dotknęła. Właśnie choroby — a nie „wymyślonego" schorzenia, fanaberii, medycznego wymysłu.

Lęki kontra kulturowy mit

Reżyserka, razem z dramaturgiem Michałem Pabianem, próbuje stworzyć formę teatralną, która przy zachowaniu wagi tematu nie byłaby prostą reprezentacją symptomów depresji. Powstaje zatem dziwna hybryda, groteskowe dzieło pozszywane z różnych kawałków, „found footage" — jak piszą sami twórcy.

W O szczytach rozpaczy i uśmiechu stewardessy (tytuł nawiązuje do książki Na szczytach rozpaczy Emila Ciorana i piosenki Uśmiech stewardessy Zbigniewa Wodeckiego) mieszają się różne postaci, różne języki, sceny groteskowe, farsowe, poważne i tragiczne. Baumgart z Pabianem wkładają do jednego spektaklu niemal wszystkie elementy dyskursu dotyczącego tej choroby: różne postawy radzenia sobie z chorobą, kwestię leków, komercjalizację depresji, jej społeczny i kulturowy mit. To wszystko miesza się, podlane absurdalnymi żartami i czarnym humorem. Forma spektaklu (szczególnie video, ale i niektóre sceny) jest ujmująco naiwna, momentami świadomie prymitywna — tak jakby reżyserowało ją dziecko, które na jednym obrazku chce umieścić wszystko. Ten rodzaj wrażliwości i zapału jest wyjątkowo cenny, a w polskim teatrze szczególnie potrzebny. Ale niestety, jest to także miecz obosieczny — jak się chce poruszyć zbyt wiele tematów, to mało który w pełni wybrzmiewa. Widać to wyraźnie w obecności scenicznej postaci.

Trzy bohaterki różnych czasów

Stewardesa Doroty Abbe spaja całe przedsięwzięcie, jest główną bohaterką, to w jej głowie mieści się cały sceniczny świat. Virginia Woolf w wykonaniu Bożeny Borowskiej-Kropielnickiej to prawdziwa petarda. Aktorka uruchamia bardzo wiele rejestrów -jest szalona, komiczna, tragiczna, mała i wielka, irytująca i zachwycająca jednocześnie. Borowska cytuje długie passusy z prozy i esejów Woolf, odgrywa też ironicznie jej kulturowy obraz — znerwicowanej pisarki, która malowniczo tonie w odmętach rzeki. Jest w tym świetna, aż za bardzo, bo postać Woolf zaczyna dominować nad przedstawieniem, przykrywając inne postaci.

Szkoda, że Martynie Zarembie-Maćkowskiej nie dano więcej materiału do grania — jej rola zaczyna się interesująco, jednak zostaje skutecznie przerwana w najciekawszym momencie opowieści. Potem aktorka już jedynie siedzi na scenie i przysłuchuje się koleżankom. Postać sportsmenki, która wydaje się perfekcyjna, niezniszczalna, a która tłumi swoją chorobę, jest wyjątkowo istotna, szczególnie w dzisiejszych czasach i można by ją ciekawiej poprowadzić.

W efekcie powstał spektakl zabawny, potrzebny, ważny i interesujący, jednak nierówny, dramaturgicznie nieprzemyślany — dialogi nie zawsze kleją się ze sobą, tematy zmieniają się dosyć szybko i nie da się tego wyjaśnić jedynie poetyką snu.

Drażni to tym bardziej, że jego forma nie zmieniła się zbytnio od czasu, gdy wygrał czerwcową Scenę Debiutów. Wtedy, jako rodzaj wstępu do spektaklu czy szkicu scenicznego Stewardessa sprawdziła się świetnie. Teraz, jako pełnoprawny spektakl, wygląda na nie do końca zrobioną.

Tym niemniej znowu Teatr Nowy stał się akuszerem bardzo ciekawego debiutu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji