Artykuły

Myśli nieuczesane Laszczuka

"Myśli nowoczesnego Polaka. Roman Dmowski (nieautoryzowana biografia)" Anny Wojnarowskiej i Grzegorza Laszuka w reż. Grzegorza Laszuka w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Przepraszam Stanisława Jerzego Leca, że użyłem jego tytułu do nazwania recenzji z musicalu "Myśli nowoczesnego Polaka. Roman Dmowski nieautoryzowana biografia".

Pomysł, aby sięgnąć po "Myśli nowoczesnego Polaka" Romana Dmowskiego, uważam za fantastyczny. Nadszedł wreszcie czas, aby sprawdzić, dlaczego Roman Dmowski jest ciągle bożyszczem polskiej prawicy, dlaczego młodzi prawicowcy posługują się jego językiem... Ucieszyłem się, że "dzieła" Dmowskiego przeczyta Grzegorz Laszuk, ponieważ nie będzie ich czytał na kolanach. Ale widać, pozycja, w jakiej się czyta, nie rzutuje na efekt końcowy.

W licznych materiałach przedpremierowych pojawiały się określenia: kryminał, musical, biografia... Tymczasem wyszła czytanka albo księga wypisów.

Spektakl zaczyna się nieciekawie: z offu słyszymy głos narratora, który chce nam opowiedzieć, o czym będzie to przedstawienia, ale się jąka. Nie chcę myśleć, że to aluzja do Adama Michnika, bo byłby to zbyt tani greps. Ale takie miałem natychmiast skojarzenie.

Chwilę później robi się ciekawiej: opada biało-czerwona flaga (kurtyna) i oglądamy pokój z miękkimi ścianami ciekawie animowanymi projekcjami świetlnymi, słychać ostrą muzykę Bartka Raczkowskiego, do wtóru której czworo aktorów próbuje opowiedzieć o przygotowaniach do wysadzenia pomnika Dmowskiego w Warszawie (nawiązanie do wydarzeń autentycznych). Scena wlecze się niemiłosiernie długo.

Mroczny klimat urywa się i zaczynają wypisy z książek o Dmowskim. Nie lubił kobiet (oficjalnie), ale w liście do Stefana Żeromskiego pisał, że burdele w Paryżu są bardzo drogie. A to cytat o tym, że ojciec go bił i do tego komentarz. Kolejny cytat o matce... I dopowiedzenie, jakie to mogło mieć skutki dla przyszłego polityka...

A potem film - adaptacja jednej z powieści Dmowskiego, która ma opowiedzieć, kim właściwie był Dmowski, jakie miał poglądy. A ja cały czas czekam na "Myśli nowoczesnego Polaka", na ich nowe odczytanie. Film został rozbity na trzy odcinki, przeplatane kolejnymi cytatami, komentarzami scenkami...

W miarę upływu czasu straciłem zainteresowanie do umiejętności muzycznych aktorów. Przestały mnie bawić losy bohaterów filmu (żeby nie było, niemego, chociaż w czasach Romana Dmowskiego już świeciło triumfy kino mówione). Czekałem na "Myśli nowoczesnego Polaka". I nie doczekałem się. Bo początkowa akcja kryminalna rozmyła się, musical znużył, a reinterpretacja głównego dzieła Dmowskiego zamieniła się w czytankę.

Zdaje się, że Grzegorz Laszuk nie wiedział, co chce pokazać na scenie: musical, kryminał czy biografię jednak (muszę w tym miejscu przyznać, choć pochodzę z rodziny anty endeckiej) nietuzinkowego endeka. A może zapomniał uczesać swoje myśli?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji