Artykuły

Olsztyn. Teatr im. Jaracza nie zwalnia tempa

Za nami Międzynarodowy Festiwal Nowa Europa - Demoludy, ,a przed nami kolejne premiery. Najbliższa już 5 listopada. Wcześniej jednak na deski Teatru Jaracza wracają "Kartoteka" i "Świętoszek". Oba spektakle są świetnie obsadzone.

Każda inscenizacja "Kartoteki", dramatu Tadeusza Różewicza, jest zawsze teatralnym i społecznym wydarzeniem. Sztuka opowiada o mężczyźnie w średnim wieku rozliczającym się ze swoim życiem. Andrzej Majczak, reżyser przedstawienia, tłumaczył, że głównym motywem jego "Kartoteki" jest mierzenie się bohatera z oczekiwaniami innych. Nie czuje się sprawcą wszystkich przypisywanych mu win i broni swojej autonomii. Woli nie iść na manifestację i zostawia niewłączony telewizor. Oczywiście, każdy widz odczyta "Kartotekę" 2016 po swojemu i będzie czytał ją z przyjemnością.

Spektakl Maj czaka jest bardzo bogaty teatralnie - scenograficznie, aktorsko i muzycznie. Świetne role stworzyli wszyscy, począwszy od Bohatera, którego zagrał Artur Steranko. W roli Matki wystąpiła znakomita Milena Gauer. Kapitalny jest Wujek Cezarego Ilczyny, Wrona Mariana Czarkowskiego czy

Profesor Macieja Mydlaka. Przedstawienie jest bardzo dynamiczne. Do łóżka Bohatera pakują się przeróżne postaci z jego życia - czasem z butelką wódki i z pieśnią na ustach. Czasem to pieśń bojowa o tym, że "Niemców nie boimy się" czy "Rozszumiały się wierzby płaczące", ale też "To idzie młodość". Do łóżka przychodzą partyzanci, umarli i żywi, rodzice, kobiety i dzieci. Wraca dzieciństwo i młodość, minione - a może nie całkiem minione (?) - idee. Na scenie dzieje się bardzo dużo i do tego szybko.

W listopadzie będzie też można zobaczyć "Świętoszka" w reżyserii Michała Kotańskiego. W teatralnej tradycji Tartuffe, czyli Świętoszek, jest najczęściej obłudnikiem ukrywającym swoje żądze pod pozorami ascezy i surowości. W tej roli obsadza się najczęściej aktorów o wyglądzie umartwiającego się mnicha. W olsztyńskiej inscenizacji tytułową rolę w Molierowskim arcydramacie gra Marcin Tyrlik, pogodny blondyn.

Czy nie zaskoczyła go propozycja reżysera?

- Myśląc o jakiejś teatralnej sztuce, zawsze się zastanawiam, czy dałbym radę - opowiada aktor. - Czy i co dałbym radę zagrać. No, może nie Hamleta czy Otella, ale w przypadku Molierowskiego Tartuffe'a wygląd nie jest aż tak ważny, ważny jest natomiast charakter. A charakter, co oczywiste, mogę zagrać każdy.

Marcin Tyrlik podkreśla, że w postaciach, które gra, zawsze stara się poszukiwać dobrych cech. Tak też było w przypadku Świętoszka. - Od początku starałem się tę postać obronić - tłumaczy aktor Jaracza. - W tym przypadku nie było to w ogóle trudne. Przecież Tartuffe jest potwornie zakochany w Elmirze! A ponieważ jest tak naprawdę biedakiem sponiewieranym przez życie, więc robi wszystko, żeby tylko poprawić swój los. Itak małymi krokami krzywdzi wszystkich wokół. W ten sposób broni się przed złymi - w jego pojęciu rzecz jasna - ludźmi.

Przypomnijmy, że w spektaklu obok Marcina Tyrlika występują między innymi Agnieszka Castellanos-- Pawlak jako Elmira, Milena Gauer jako Doryna, Hanna Wolicka jako pani Parnelle oraz Artur Steranko, który wcielił się wOrgona.

Natamiast na swoją premierę czekają "Męczennicy" Mariusa von Mayenburga w reżyserii Joanny Fertacz, aktorki olsztyńskiego teatru. Jest to spektakl dyplomowy studentów Studium Aktorskiego im. Aleksandra Sewruka. Akcja sztuki rozgrywa się we współczesnej szkole, gdzie jeden z uczniów zaczyna studiować Biblię i wkrótce terroryzuje swoją fanatyczną wiarą otoczenie. Sztuka wejdzie na scenę 5 listopada. Z kolei 10 listopada będzie można obejrzeć spektakl Joela Pommerata "Zjednoczenie dwóch Korei", który przedstawi Teatr Katony z Budapesztu. W ten sposób zakończy się ostatecznie Festiwal Nowa Europa - Demoludy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji