Jubileuszowo
Co kryje się pod tym tajemniczym tytułem spektaklu, którego premierę zobaczymy niebawem? Śpieszę wyjaśnić Czytelnikom: Bardzo tanie przedstawienie z bardzo ważnych powodów zrobione tylko raz. Chyba. ... to jubileuszowy wieczór Feliksa Szajnerta, który obchodzi 50-lecie pracy artystycznej.
Jest od lat aktorem Teatru im. Słowackiego, występował również na wielu krakowskich i polskich scenach, ma na swym koncie niezliczoną ilość ról i jest rozpoznawalny przez wielu teatromanów, wielbicieli kina i seriali. Bez Felka nie ma krakowskiego teatru. Tak mówi o Jubilacie bliski kolega, Andrzej Grabowski: „Znany jest z dużego poczucia humoru i inteligentnej złośliwości. Czasami, podobnie jak przysłowiowy Cygan, daje się sprzedać za dowcip. Mam nadzieję, że zdążymy się jeszcze spotkać w jego domku na wsi, którego budowy byłem świadkiem, ale nigdy, mimo zaproszeń, tam nie dojechałem”.
Agata Duda-Gracz, która napisała scenariusz i wyreżyserowała ten niezwykły wieczór powiedziała nam:
„Z Feliksem Szajnertem pracowałam dwukrotnie: zagrał Agamemnona w Każdy musi umrzeć Porcelanko, czyli rzecz O Wojnie Trojańskiej (w MOSie) i Prospera w Po Burzy Szekspira (wrocławski Teatr Capitol). Za każdym razem było to dobre, istotne spotkanie. Dlatego z przyjemnością przyjęłam propozycję wyreżyserowania Jego jubileuszu. A że za benefisami nie przepadam... Zawsze mam wrażenie, że są to koleżeńskie popisy na koszt jubilata, zaproponowałam więc, żebyśmy wraz z całym zespołem Teatru Słowackiego zrobili dla Felka spektakl-niespodziankę”.
Zapewne znasz jedną z tajemnic aktorstwa powiedział do mnie Feliks: Jeśli ktoś, mimo wielu zagranych, ról potrafi przyznać się przed samym sobą, że kolega na scenie był lepszy od niego, to znaczy, że jest artystą dojrzałym.