Artykuły

Wzruszenie

Raz na jakiś czas, niestety coraz rzadziej, zdarzają się przedstawienia, w których nie idzie o wielkie rzeczy. Mówią o prostych uczuciach, wywołują wzruszenie - radość, śmiech, łzy. Potem długo nie można o nich zapomnieć. To przypadek "Człowieka z La Manchy" z chorzowskiego Teatru Rozrywki.

Józef Opalski reżyseruje rzadko. Do dzisiaj pamiętam Brechtowski recital "Zagraj mi melodie z daw­nych lat". Wbrew polskiej tradycji songi autora "Mahagonny" śpiewa­ła artystka operowa, Bożena Zawiślak-Dolny, dystansując wszystkie polskie konkurentki. Ale trudno się dziwić. Opalski odebrał dobrą szkołę. Zafascynowany teatrem Strehlera, Ronconiego, w miarę możliwości przenosi na polski grunt doświadczenia z przedsta­wień mistrzów.

Teatr Opalskiego idzie na prze­kór współczesnym scenicznym modom. Zawsze najważniejszy jest tekst, muzyka, ewentualnie libretto. Artysta należał kiedyś do zaprzy­sięgłych obrońców myśli Sławomi­ra Mrożka, gdy sformułował on "dziesięć punktów", wymagając od reżyserów wierności swoim drama­tom bądź rezygnacji z ich wysta­wienia. Dlatego wedle Opalskiego realizator spektaklu ma obowiązek uważnego przeczytania i zrozumienia utworu. Interpretując go, trzeba pozostać w zgodzie z autorem. Wielkie zmiany nie mają sensu, szczególnie gdy w grę wchodzą lite­rackie arcydzieła.

Musical "Człowiek z La Man­chy" z muzyką Mitcha Leigha, pio­senkami Joe Dariona i librettem Da­le`a Wassermana należy do repertu­aru tzw. lżejszego gatunku. Pisany początkowo jako sztuka telewizyj­na, nie odniósł sukcesu. Podobnie było z wystawieniem na Broad­wayu. Wtedy dopiero Albert Marre namówił Wassermana do przero­bienia utworu na musical. W listo­padzie 1965 roku nowojorska pre­miera w Teatrze ANTA rozpoczęła pochód "Człowieka" przez sceny świata. W Polsce wystawiano go kilkakrotnie, niedawno z bardzo marnym skutkiem w warszawskim Teatrze Dramatycznym.

Przedstawienie Opalskiego oparte jest na prapremierowej wer­sji Alberta Marre. Nic nie zmienio­no, pozostała nawet jodnoaktowa, dziś bardzo nietypowa, budowa spektaklu. Chorzowski "Człowiek z La Manchy" to propozycja teatru skrajnie ascetycznego, gdzie brak tak charakterystycznych dla musi­calu ozdobników. Rzecz rozgrywa się się w brudnych, szarych mu­rach kazamatów, wśród oczekują­cych na wyrok rzezimieszków, ło­trów i upadłych kobiet. Trafia tam Cervantes (Stanisław Ptak), by cze­kać na wyrok Inkwizycji. W mię­dzyczasie opowie swą historię, tworząc jedyny w swoim rodzaju teatr. Rekwizyty są zbędne, domi­nuje umowność. Ludzka wyobraź­nia kreuje przedmioty, zwyczaj­nych śmiertelników zmieniając w herosów. Blaszana miska stanie się rycerskim hełmem, włosy ko­biet końskimi grzywami. Cervantes staje się Don Kichotem, jego Służą­cy (Jacenty Jędrusik) - Sancho Pansą. Wystarczy drobna charakte­ryzacja, by teatralna iluzja mogła przemówić z pełnym wyrazem. Bo­haterów stwarza ich żarliwa wiara w lepszy świat. Songi najlepiej uka­zują ich charakter. Gdy Don Kichot Ptaka przytacza swe imię, wydaje się, że oderwie się od ziemi. W Sta­nisławie Ptaku Opalski znalazł ak­tora idealnego. Śpiewa operetkowo, z niespotykaną dziś kulturą i uczu­ciem. Jego Don Kichot jest postacią z trochę innego świata. Góruje nad otoczeniem doświadczeniem i wie­kiem. Wprowadza w tę rzeczywi­stość miłość i oddanie. Gdy umiera, wiemy, że dobrem zaraził innych. Gra wyobraźni i teatru niepostrze­żenie stała się prawdą.

Stanisław Ptak znalazł doskona­łych partnerów w Marii Meyer (Aldonza-Dulcynea) i Jacentym Jędru­siku. Pierwsza w krótkim czasie ukazuje przemianę ulicznej dziew­ki w kochającą, czułą kobietę. Naj­więcej mówi w songach - pełnych dramatyzmu, drapieżnych, a po chwili lirycznych. Jędrusik nato­miast jest Służącym oddanym i ko­chającym. Widać, że bez swego pa­na nie wyobraża sobie życia.

Opalski zrobił więc spektakl o sile uczuć, która potrafi zło zamienić w dobro, i o teatrze, unie­ważniającym śmiertelne wyroki. Jego "Człowiek z La Manchy" jest przedstawieniem niezwykle optymistycznym, a w finale wzru­szenie dławi gardło. I na tym wła­śnie polega siła teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji