Artykuły

Europa kona przy rechocie historii

"Late night" Blitz Theatre Group z Grecji i "Europeana" Divadlo Na zábradlí z Czech na XV Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy. Pisze Anita Nowak w portalu Teatr dla Was.

Festiwal Prapremier - wieczór czwarty

Czwarty dzień był najdokładniej wpisany w przesłanie tegorocznej edycji Festiwalu Prapremier. Był jej kwintesencją.

Spektakl "Late night" [na zdjęciu] przywieziony do Bydgoszczy przez Blitz Theatre Group z Grecji to wizja Europy konającej po wielkiej wojnie. Trzy pary - w zdewastowanej, bardzo już dalekiej od dawnej świetności sali balowej - tańczą walca. Ich stroje też średnio przystają do elegancji, jaka niegdyś obowiązywała w takiej sytuacji. Ten taniec jest po to, aby nie myśleć o przyszłości, której już nie ma, bo legła w gruzach.

Od czasu do czasu ktoś podchodzi do mikrofonu i wspomina Paryż, Londyn czy Zurych sprzed totalnej katastrofy i miłość przeżywaną w tamtych miejscach. I dalej tańczą, żeby nie myśleć, bo nic innego im już nie pozostało jak szalony walc na ruinach Europy. Żaden europejski kraj bardziej od Grecji nie doświadczył wszechstronnego kryzysu. Stąd pewnie tak katastroficzna wizja tej nocy nad Europą, po której raczej nie nadejdzie już świt. Pomimo pojawiających się od czasu do czasu elementów komicznych, podczas prób cyrkowych sztuczek i popisów, klimat spektaklu emanuje ciężką tragedią, przygnębia beznadzieją. Jest jak koszmarny sen.

Na chwilową poprawę nastroju widzów wpłynął zdecydowanie drugi spektakl wieczoru. Chociaż i on dotykał problemów tragicznych, jak choćby holokaustu, pokazując go od najbardziej nieludzkiej strony, forma przedstawienia równoważyła jednak tragiczną wymowę całości. Tym wydarzeniem scenicznym była przywieziona przez Divadlo Na zábradlí z Czech "Europeana" w reżyserii Jana Mikuláška, zaadaptowana przez Mikuláška i Dorę Viceníkovą na podstawie eseju Patrika Ouředníka.

W opowiadanej tu historii XX wieku sarkazm przeplata się z wisielczym humorem. Szokują paradoksalne zestawiania ważnych i nieważnych faktów, np. porównania takich wynalazków jak wytwarzanie mydła z ludzkiego tłuszczu obok zaprojektowania pierwszego biustonosza. Widz nie ma jednak w tym momencie czasu na rozpacz czy głębszą choćby refleksję, bo równolegle nieprawdopodobna galeria przekomicznie żałosnych istot wyczynia na scenie serię absurdalnie komicznych gestów, wikła się w sytuacje, jakie z pozoru absolutnie nie powinny mieć tutaj miejsca. Ich zachowanie jest jednak teatralnym odbiciem wewnętrznego chaosu wywołanego tym, co oferuje w życie. Oglądamy ludzi jak dzieci zagubionych w obliczu propozycji podsuwanych zewsząd przez różnego typu szarlatanów, od polityków począwszy, poprzez historyków, antropologów, na psychologach kończąc. Patrząc na ludzi postrzegających świat jak obraz złożony z przypadkowych elementów rozbitej na kawałki całości, widzimy lustrzane odbicie naszej świadomości.

Ale nie widzimy, podobnie jak w poprzednim spektaklu, ratunku dla siebie, dla Europy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji