Artykuły

Warszawa. Przedstawienie z Wisłą w tle

Zdarzały się spektakle, na których było blisko tysiąc widzów: siedzieli na ziemi, stawali na palcach, żeby śledzić akcję. Teatralne wieczory nad Wisłą wpisały się już na stałe do kulturalnego lata w Warszawie.

Spektakle pod chmurką można zobaczyć w kilku miejscach. Odkąd brzegi Wisły zaczęły być aranżowane przez klubokawiarnie, w ich programie oprócz muzyki czy kina pojawiły się też przedstawienia teatralne. Przemek Potyński, współwłaściciel Pomostu 511, pierwszy raz pokazał spektakl trzy lata temu, w drugim sezonie działalności klubu. Jako pierwszy wystąpił Teatr Pijana Sypialnia. Michał Sufin, prowadzący Klub Komediowy w podziemiach placu Zbawiciela, przygotowuje plenerowe wersje spektakli drugi rok, można je oglądać na Placu Zabaw nad Wisłą. Chętnych na teatr nie brakuje.

500 leżaków to za mało

W Pomoście 511 co wtorek, gdy grane są przedstawienia w ramach cyklu Teatr nad Wisłą, rozkładane jest 500 leżaków i zawsze jest to za mało. Widzowie siadają przed pierwszym rzędem, stoją po bokach, a czasem nawet z tyłu sceny. Podobnie jest na Placu Zabaw, gdzie Klub Komediowy występuje kilka razy w tygodniu.

W Pomoście 511 repertuar składa się ze spektakli wielu warszawskich scen teatralnych, zarówno tych repertuarowych, jak i offowych. Teatr Ochoty zagrał w tym roku "Stalkera", Teatr Polonia - "Po co są matki" [na zdjęciu], Teatr XL - "Korpostory", był też u nich gościnnie Klub Komediowy z przedstawieniem "Fabularny przewodnik po trzecim trymestrze".

- W pierwszym sezonie pokazaliśmy sześć spektakli, rok później 12. Wcześniej je oglądam i wybieram takie, które nie tylko są przyjemne i zabawne, ale też ambitne i skłaniające do refleksji. Teatrem zaraziła mnie mama, od dziecka zabierała mnie na spektakle, mimo że czasami dojazd spod Warszawy, gdzie mieszkaliśmy, zajmował dwie godziny - opowiada Przemek. - Na sztukach, które pokazujemy nad Wisłą, zawsze jest tłum. Kiedy zaczyna się spektakl, rozmowy widzów cichną, miejsce przestaje być klubokawiarnią, jest jak w teatrze - dodaje.

Prosty pomysł na spektakl

Michał Sufin uważa, że trzeba dobrze przemyśleć dobór spektakli, bo nie każda forma teatralna sprawdza się w plenerze. Z ich różnorodnych propozycji ogromną popularnością cieszą się bitwy na dubbingi, w których dwóch komików, oglądając ściszony film, podkłada pod niego fikcyjne, wymyślane a vista dialogi. Jak przyznaje Sufin, jest to coś, co pewnie wiele osób robiło samemu w domu, to prosty pomysł na spektakl, ale w tej scenerii prostota jest jego siłą. Podobnie chętnie odbierane są przedstawienia muzyczne, bo muzyka "zagarnia widza". - Jednak spektakle, w których ważna jest ta piwniczna, kabaretowa energia, mogłyby nie utrzymać uwagi publiczności - mówi. Na scenie plenerowej grają głównie przedstawienia improwizowane lub wakacyjne wersje tytułów z Klubu Komediowego. - Chcemy wzbudzić w widzu ciekawość, a nie dać zaspokojenie - dodaje.

Kiedy pada deszcz

Problemem pokazywania teatru w plenerze bywa pogoda, która w tym roku jest wyjątkowo niesprzyjająca. Klub Komediowy podczas ulewy odwołuje spektakle, Pomost 511 przenosi pod dach. - Na "Korpostory" Teatru XL zapowiadała się wyjątkowo duża grupa widzów, ale była fatalna pogoda i około godz. 13 zdecydowaliśmy, że przeniesiemy wydarzenie do naszego nowego klubu Niebo na tyłach Nowego Światu. Musieliśmy przewieźć sprzęt i obsługę. Aktorzy w kilka godzin przearanżowali spektakl tak, by zagrać go w nowym miejscu. Zamknięta przestrzeń ma niestety ograniczenia, widownia była stworzona dla około 400 osób, a przyszło sporo więcej, więc było mi ogromnie niezręcznie, gdy części widzów nie wpuściliśmy, po prostu się już nie mieścili - opowiada Przemek Potyński. Jednak samemu spektaklowi to nie zaszkodziło. Fragment baru został wykorzystany jako scenografia, a w scenie, w której bohaterka mówi, że skacze przez okno, aktorka mogła naprawdę wyskoczyć ze znajdującego się na parterze okna.

Plenerowe i zarazem bezpłatne spektakle to też dobra promocja dla samych teatrów. Widzowie, którzy przypadkowo trafili na spektakl grany w plenerze i przypadł im do gustu, szukają go później w repertuarze sezonowym, w Pomoście 511 tak było z przedstawieniem "Po co są matki" - ludzie deklarowali, że chcą obejrzeć spektakl jeszcze raz, ze swoimi mamami.

***

Plac Zabaw nad Wisłą, Bulwar B. Grzymały-Siedleckiego

Spektakle:

7 sierpnia, godz. 15, warsztaty improwizacji dla dzieci w wieku 7-11 lat. Pomagają w nauce aktywnego słuchania, komunikacji werbalnej i niewerbalnej, uczą, jak być otwartym na pomysły, szybko reagować, używać wyobraźni, współpracować w grupie. Zajęcia są bezpłatne, zapisy: dladzieci@szkolaimpro.pl

17 sierpnia, godz. 20, muzyczne chwile z Maćkiem i Krzyśkiem. Maciej Buchwald i Krzysztof Dziubak zapraszają na letni koncert piosenki, przy którym, jak zapowiadają, Opole i festiwal Lata z Radiem to tylko preludium.

21 sierpnia, godz. 21, dubbingi sejmowe. Komicy Klubu Komediowego podkładają głosy pod relacje z wydarzeń politycznych polskich i zagranicznych.

Repertuar: www.facebook.com/KlubKomediowy

Pomost 511, Bulwar Flotylli Wiślanej

Repertuar Teatru nad Wisłą, czyli wakacyjnego programu Pomostu 511, trzymany jest w tajemnicy i podawany z tygodniowym wyprzedzeniem na ich Facebooku: www.facebook.com/Pomost511. Spektakle odbywają się w każdy wtorek do końca sierpnia o godz. 20.30. W razie deszczu przenoszone są do klubu Niebo (Nowy Świat 21). W najbliższy wtorek wystąpi Teatr Improwizowany Klancyk ze spektaklem "Morskie opowieści".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji