Jeszcze raz
Towarzystwo Wierszalin Teatr, licząca się w kraju prywatna grupa teatralna, mocno związana jest z Białymstokiem. Tu powstała, czerpiąc inspiracje z nowo kształtującej się kultury Pogranicza. Białostoczaninem jest twórca Towarzystwa i jego manager Piotr Tomaszuk, aktorzy zaś to, w większości, absolwenci Wydziału Sztuki Lalkarskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Białymstoku.
Wierszalin niezbyt często występuje z premierami; nad każdym nowym spektaklem pracuje się tutaj metodą studyjną, starannie i długo. Do stylu organizacyjnego tego zespołu należy też zaliczyć otaczanie przygotowywanej premiery tajemnicą i pracę w ukryciu.
Tak też było i tym razem. Teatr ukrył się w Supraślu i w tamtejszym Ośrodku Kultury przygotował nowy spektakl.
Jest to sztuka Tadeusza Słobodzianka (także - przypomnijmy -
białostoczanin) p.t. "Merlin inna historia" (Merlin to, według encyklopedii, czarownik króla Pendragona, ojca przyszłego króla).
Autor przywołał do teatru sławetne dzieje wodza Celtów, króla Artura i jego rycerzy Okrągłego Stołu; ukazał dramat walki o władzę w sytuacji, kiedy sięgają po nią ludzie niedoskonali. Aluzja do naszej współczesności? Być może.
Rzecz reżyseruje Piotr Tomaszuk w scenografii Mikołaja Maleszy z muzyką Waldemara Wróblewskiego.
Pierwsza próba generalna miała miejsce 27-go, w czerwcową noc, w ruinach kościoła ewangelickiego w Supraślu.
Teraz, przed wakacjami, nowy spektakl Wierszalina obejrzą mieszkańcy Białegostoku.
Premiera "Merlina" - w lipcu, na festiwalu teatralnym "Malta"' w Poznaniu.