Artykuły

Konkurs? Nie ma się czego bać

Gratulując dyrektorowi Bogusławowi Nowakowi przedłużenia kadencji, ubolewam jednocześnie, że Zarząd Województwa Małopolskiego nie zdecydował się na ogłoszenie konkursu na szefa Opery Krakowskiej - pisze Mateusz Borkowski w Dzienniku Polskim.

Wyrażając uznanie wobec dotychczasowego sposobu zarządzania teatrem muzycznym, władze dały związkowcom i oponentom dyr. Nowaka nieświadomie oręż do ręki. Przecież wzorem Teatru im. J. Słowackiego, można było taki konkurs przeprowadzić. Konkurs, w którym - dodajmy - nie tylko urzędujący dyrektor mógłby wziąć udział, ale i w nim zwyciężyć. Przecież byłby najpoważniejszym (bo znającym instytucję od środka) kandydatem. A tak pozostaje wrażenie, że marszałek wolał święty spokój.

Występy takich gwiazd jak Mariusz Kwiecień, Małgorzata Walewska i Piotr Beczała to niezaprzeczalne sukcesy Opery pod rządami dyrektora Nowaka. Podobnie jak obecność w repertuarze takich tytułów jak "Miłość do trzech pomarańczy", "Król Roger" i "Tannhäuser". To jednak tylko jedna strona medalu.

Ale nie udawajmy, że jest idealnie. Krakowskiemu teatrowi potrzebny jest estetyczny płodozmian. W teatrze, który szczyci się wysoką pozycją na stronie www.operabase.com (która notabene jest bardziej statystyką niż rankingiem) nie powinno być tak, że większością spektakli dyryguje Tomasz Tokarczyk.

Marzy mi się, by przy ul. Lubicz był również większy przepływ reżyserów i solistów. Teatr potrzebuje powiewu świeżości, co pokazały niestety ostatnie, wtórne inscenizacje głównego reżysera sceny - Laco Adamika. Wreszcie, dotykając spraw natury technicznej, trudno nie słyszeć narzekań melomanów na częstotliwość wystawianych tytułów i dostępność biletów. Nie rozumiem też, dlaczego w Operze kupując bilet przez internet, nie można go wydrukować w domu, tylko trzeba wybierać się w tym celu do operowej kasy.

Ktoś powie, że to drobiazgi, ale jednak istotne. Być może w całej tej sprawie rozwiązaniem jest nie tyle zmiana dyrektora naczelnego, co powrót do stanowiska dyrektora artystycznego, którego w Operze Krakowskiej obecnie brak. Ale do tego potrzeba zrozumienia ze strony naszych władz, które zdaje się wciąż traktują kulturę jak kulę u nogi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji