Prochy Moniki Moniki Dzienisiewicz-Olbrychskiej spoczęły na Starym Cmentarzu
W rodzinnym grobowcu na Starym Cmentarzu złożone zostały wczoraj prochy Moniki Dzienisiewicz-Olbrychskiej. Aktorkę i pedagoga PWSFTviT żegnał syn Rafał i wnuk Antoni, były mąż Daniel Olbrychski z małżonką, łódzcy aktorzy.
Wzruszony Daniel Olbrychski cytował list św. Pawła do Koryntian. Wybrał słowa o miłości nadającej życiu sens. A w epitafium, które w jego imieniu odczytał celebrujący uroczystość ksiądz Piotr Turek, opowiedział o życiu zmarłej, o swoim związku z nią, o tym, jak zobaczył na scenie piękną, rudowłosą dziewczynę i zakochał się, o różnicy silnych charakterów, która nie pozwoliła przetrwać ich małżeństwu, o oddaniu, z jakim zmarła zajmowała się potrzebującym pomocy wnukiem i nieuleczalnie chorym mężem Andrzejem Kopiczyńskim. "Kochała świat i ludzi, była w tej miłości niezłomna". Podkreślał sens, jaki miała dla niej praca.
Uroczystość wzruszająco, piosenką o życiowych wyborach, zamknęła Agnieszka Greinert.