Jan Peszek: straciła polska stomatologia, a zyskała scena
Aktor Jan Peszek już robi plany na 2017 rok, m.in. przygotowuje się do 30-lecia premiery spektaklu "Scenariusz dla trzech aktorów" w krakowskim Teatrze STU.
Plany Jana Peszka na 2017 rok dotyczą jak na razie przede wszystkim teatru. Aktor zamierza wystąpić w kilku wznawianych po przerwie spektaklach.
- Powrócę na scenę Teatru Rozmaitości do spektaklu Grześka Jarzyny "Uroczystość" i mam nowe perspektywy ról, ale o tym sza - mówił aktor agencji Newseria.
Aktor przygotowuje się także do ważnego jubileuszu w krakowskim Teatrze Scena STU.
- Będzie taka okrągła rocznica 30 lat grania "Scenariusza dla trzech aktorów" Bogusława Schaeffera, więc taka się mała feta odbędzie w styczniu w Teatrze STU w Krakowie - mówi. W spektaklu "Scenariusz dla trzech aktorów" Jan Peszek zadebiutował w sezonie 1986/1987. Za rolę tę otrzymał nagrodę im. Aleksandra Zelwerowicza, przyznawaną przez redakcję miesięcznika "Teatr".
Aktor teatralny, filmowy i telewizyjny, reżyser, pedagog Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie mówi, że gdyby nie trafił na scenę zostałby pewnie... stomatologiem. Artysta przyznaje czasem, iż jako młody chłopak był bardzo leniwy, bujał w obłokach, a w szkole po prostu nie chciało mu się niczego uczyć - poza biologią. Owe biologiczne zainteresowania Jana Peszka były na tyle zaawansowane, że po maturze złożył dokumenty na PWST i... medycynę.
- Jako pierworodny syn miałem odziedziczyć gabinet ojca, który był stomatologiem, w czasach licealnych pomagałem zresztą tacie klepiąc zęby, robiąc mostki itd.
Zdał jednak za pierwszym podejściem egzamin do PWST i w ten sposób straciła polska stomatologia, a zyskała scena. - Na swoją obronę mogę powiedzieć, że zdałem wzorowo przeciętnie i do szkoły trafiłem z listy rezerwowej - śmieje się Peszek.