Artykuły

Gdynia. Powieść Andruchowycza na scenie

"Moscoviada" - próba rozrachunku ukraińskiego pisarza, Jurija Andruchowycza [na zdjęciu], z totalitarną przeszłością, po raz pierwszy w teatrze. Teatr Gościnny, Teatr 43 Kwietnia i Teatr Muzyczny w Gdyni przygotowują sceniczną prapremierę spektaklu według głośnej powieści Jurija Andruchowycza.

Napisana w 1993 r. "Moscoviada" Jurija Andruchowycza, jedna z najpopularniejszych ukraińskich powieści w Polsce (wydana przez Wydawnictwo Czarne Andrzeja Stasiuka w 2000 r.) to historia jednego dnia z życia literata o zagadkowym jak na ukraińskiego poetę imieniu Otto von F. w Moskwie. Niezwykła mieszanka kilku stylów prozatorskich: "czarnego realizmu", thriller.!, parodii Iow story, antyutopii. autobiografii i pamfletu politycznego. "Moscoviada" operująca logiką karnawału i bufonady to także jedna z najważniejszych powieści o rozpadzie imperium sowieckiego i konsekwencjach jego rozkładu dla narodów znajdujących się w orbicie wpływów Związku Radzieckiego. "Moscoviada" bywa interpretowana jako ukraińska "Mała Apokalipsa", jako daleki pogłos powieści Bułhakowa (jawnie zresztą sugerowany w tytule nawiązującym do "Diaboliady" Bułhakowa), dla niektórych to próba literackiego rozrachunku z totalitarna, przeszłością.

Twórcą, pomysłodawcą i reżyserem spektaklu jest Dzidek Starczynowski - reżyser, aktor i choreograf, zamieszkały od kilkunastu lat w Berlinie. Także lider Teatru 43 Kwietnia, który w 2003 roku przygotował już projekt polsko-niemiecki na postawie "Pamiętnika wariata" Mikołaja Gogola, w ramach którego jedenastu twórców z różnych środowisk i poetyk teatralnych pracowało nad przedstawieniem o niezwykłej literacko-muzycznej formie. Główną rolę Ottona zagra Kuba Kornacki z Teatru Muzycznego, a Ottona po dwudziestu latach - Joachim Lamża z Teatru Gościnnego.

Spektakl wpisany jest w kalendarz obchodów Roku Polsko-Niemieckiego. Roku Ukrainy w Polsce i 80-lecia Gdyni.

Dzidek Starczynowski, pomysłodawca i reżyser spektaklu:

Poznałem Andruchowycza w Berlinie, gdzie przebywa na stypendium i pracuje nad kolejną książką. Zainfekował mnie ideą "Moscoviady". Przedyskutowałem pomysł scenicznej adaptacji z Ewą i Joachimem Lamżami i podjęliśmy decyzję o przygotowaniu spektaklu. Andruchowycz dodał naszemu pomysłowi wymiar poetycki. Powiedział: broń Boże, nie ilustruj tej książki, tylko wyciągnij z niej duszę. Sam niestety nie uczestniczy w przygotowaniach do spektaklu, bo siedzi przykuty do stołu i pisze. Być może przyjedzie na premierę... Andruchowycz opisuje w książce Moskwę z roku 1992, ale z opisu wyziera obraz głębokiej komuny. Historia Ottona von F. to kolejne stacje długiej podróży przez Moskwę, która zostaje wnikliwie sportretowana. I śmieszne to, i straszne, i tragiczne. Przede wszystkim świetnie nadaje się do przedstawienia w teatrze formy, który jest nasycony treścią. W spektaklu wykorzystamy również kilka wierszy Andruchowycza. To pierwsza inscenizacja "Moscoviady" w Polsce.

Dariusz Siastacz, aktor:

Dla mnie rola w "Moscoviadzie" to wyjątkowa gratka, bo wcześniej miałem okazję poznać Andruchowycza. Zetknąłem się z nim w telewizyjnym "Brulionie kulturalnym", kiedy przy okazji jego wizyty w Gdańsku mówiliśmy o jego muzycznym projekcie z Mikołajem Trzaską. W "Brulionie" czytałem też fragmenty wierszy Andruchowycza. Szczególnie zapamiętałem jeden: pociąg z Lwowa do Przemyśla pełen gastarbaiterów, którzy zastanawiają się, gdzie był Schwarzenegger, gdy samoloty zderzały się z nowojorskimi wieżowcami WTC.

"Moscoviada" jest bardzo ciekawa pod względem formy, niezwykle działa na wyobraźnię. Każde zdarzenie w niej przedstawione to metafora, np. topienie się barona cygańskiego w kanale pośród akompaniamentu spłuczek. W przedstawieniu zagram czekistę z KGB, który przesłuchuje Ottona. Pojawię się też w scenie rozgrywającej się na Ukrainie, której w książce nie ma, dopisał ją Dzidek Starczynowski. Zagram ojca Ottona.

Joachim Lamża, aktor:

Nasz pomysł zbiegł się w czasie z ogromnym zainteresowaniem twórczością Andruchowycza, "Gazeta Wyborcza" drukowała fragmenty "Moscoviady" i rzeczywiście zrobiło się o nim głośno. Poczuliśmy, że jest nam bliski, forma literacka przypomina trochę "Małą Apokalipsę" Konwickiego, elementy "Mistrza i Małgorzaty" Bułhakowa. To bardzo nas zainspirowało. Zwłaszcza że każdy z nas, i Dzidek, i ja, nosimy intelektualne blizny z czasów komunizmu.

Pierwotnie planowaliśmy zaangażować do projektu dwóch aktorów z Ukrainy. Ale był to angaż w ciemno. Kiedy przyjechali na próby, okazało się jednak, że nie pasują do zaplanowanych ról. Musieliśmy zmienić obsadę i przesunąć o tydzień datę premiery. Postaci nie należy pojmować w sposób prosty: nie ma zwykłej ciągłości i logiki, raczej ciąg luźno powiązanych impresji.

Jurij Andruchowycz

Pisarz ukraiński, zaliczany do grona najciekawszych twórców w naszej części Europy . Jego książki są tłumaczone na najważniejsze języki zachodnie. 43-letni autor od urodzenia mieszka w Iwano-Frankowsku (Stanisławowie) na zachodniej Ukrainie. Studiował poligrafię we Lwowie i literaturę w Moskwie. Publikuje prozę, wiersze i eseje, przekłada z polskiego. Debiutował w prasie literackiej w 1982 roku. Z doświadczeń służby wojskowej (1983-84) zrodził się cykl siedmiu "wojskowych" opowiadań, jak również scenariusz "Marsz dla anioła", według którego powstał film Andrija Donczyka "Głód tlenowy" (1991). Jako poeta zadebiutował tomem wierszy w 1985 r. Dwa lata później wraz z Wiktorem Neborakiem i Ołeksandrem Irwańcem założył awangardową formację poetycką Bu-Ba-Bu słynącą z szalonych happeningów.

Z jego nazwiskiem związane jest też nieoczekiwane zainteresowanie, jakie literatura ukraińska zaczęła budzić na Zachodzie (jeszcze na długo przed pomarańczową rewolucją). Jest gorącym zwolennikiem zbliżenia się Ukrainy do Unii Europejskiej. Doskonale mówi po polsku. Nie poprzestaje na literaturze. Od lat współpracuje z trójmiejskim muzykiem jazzowym Mikołajem Trzaską przy różnych projektach muzycznych, w zeszłym roku wspólnie nagrali płytę "Andruchoid". Ostatnio pracował nad płytą z wrocławskim zespołem undergroundowym Karbibo, do której po polsku wykonał teksty ze swojej książki "Piosenki dla martwego koguta" (premiera płyty w marcu).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji