Artykuły

Z "Tannhäuserem" do ekstraklasy

"Tannhäuser" Richarda Wagnera w reż. Laco Adamika w Operze Krakowskiej w Krakowie. Pisze Paweł Dybicz w Przeglądzie.

Wprowadzając do repertuaru po raz pierwszy w historii swojego istnienia "Tannhäusera", Opera Krakowska zgłosiła akces do operowej ekstraklasy. Czy akces uzasadniony? Sądząc po premierowym spektaklu, z pewnością. Dzieło Wagnera Laco Adamik potraktował poważnie, nie wprowadził żadnych nowych wątków, nie poszukiwał jakiegoś nowego przesłania. Miało być o dwoistości natury ludzkiej (podkreślały to liczne białe i czarne krzesła), poszukiwaniu sensu życia oraz o potędze miłości i jej niszczycielskiej sile. I było. Jak również to, że od zarania cywilizacji (co miały znamionować greckie kolumny) człowiek staje przed tymi samymi dylematami. Nie może uciec od przeszłości i zawsze liczyć na rozgrzeszenie. W premierowym przedstawieniu wybijały się cztery postacie. Tomasz Kuk w roli tytułowego Tannhäusera mocnym głosem przykuwał uwagę nie tylko miłośników jego talentu. Świetnie wypadł Mariusz Godlewski (Wolfram). Z tą dwójką śpiewaków rywalizowały o palmę pierwszeństwa Ewa Vesin jako zaborcza Wenus oraz Wioletta Chodowicz - rozedrgana uczuciowo Elżbieta. Nie można zapominać o chórze, orkiestrze, słowem muzycznej stronie spektaklu, nad którą opiekę sprawował dyrygent Tomasz Tokarczyk.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji