Artykuły

W imieniu praw człowieka

Założona w 2008 roku parateatralna grupa Zentrum für politische Schönheit (Centrum politycznego piękna) jest obecnie najbardziej znaną w Niemczech grupą kierunku action art. Jej działania w przestrzeni publicznej - zwane przez samych członków ZPS interwencjami - są spektakularne, nierzadko ekstremalnie prowokujące i odbijają się szerokim echem w kraju i za granicą - pisze Iwona Uberman w Teatrze.

Rozgłos, także wśród ludzi prawie nigdy nie zaglądających do teatru, ZPS osiągnęła w listopadzie 2014, kiedy to na kilka dni przed rozpoczęciem oficjalnych uroczystości związanych z obchodami 25-lecia upadku berlińskiego muru, grupa odmontowała siedem stojących nad Szprewą niedaleko Bundestagu białych krzyży stanowiących miejsce pamięci dla osób zastrzelonych podczas prób ucieczki do zachodniej części miasta. Celem akcji ZPS było: "zabezpieczenie krzyży przed festynem" i przeniesienie ich na czas obchodów do hiszpańskiej enklawy w Afryce Melilla, aby w ten sposób zwrócić uwagę na fakt, że i dzisiaj istnieją nadal miejsca, gdzie ludzie tracą życie na granicy przy podejmowanych próbach, aby dostać się do lepszego świata. Prasa i telewizja (a w oficjalnym wystąpieniu w Bundestagu także marszałek niemieckiego parlamentu) zareagowały z wielkim oburzeniem. Zanim jednak zdążyło ono opaść, w ramach festiwalu "Voicing Resistance" zorganizowanym przez berliński teatr Gorki podczas tych samych uroczystości 25-lecia ZPS wystąpiło z drugą akcją zatytułowaną "Pierwszy europejski upadek muru". W internecie zapowiedziano ją następująco: "Podczas gdy w Berlinie puszczane są bezmyślnie w powietrze dmuchane baloniki, a celebrujący rocznicę wygłaszają swoje nostalgiczne, banalne i uśmierzające mowy, my chcemy doprowadzić do upadku muru okalającego Europę za pomocą obcęgów! Setki tysięcy ludzi z drugiej strony tego muru pragną jego upadku." Plan akcji przewidywał przejazd autobusem na bułgarsko-turecką granicę Unii Europejskiej (w efekcie pojechały dwa, gdyż w ciągu kilku dni zebrano na nie internetowo 39.000 euro), aby członkowie grupy i dołączający się na wolne miejsca ochotnicy mogli przeciąć kolczaste zasieki przywiezionymi z sobą obcęgami. Niezwykły oddźwięk medialny doprowadził do tego, że pojazdy były eskortowane kolejno przez serbską, bułgarską i grecką policję, a dostępu do wybranego miejsca na granicy bronił kordon wojskowy. Podróż skończyła się dlatego symbolicznym wymachiwaniem obcęgami i skandowaniem haseł "refugees are welcome" oraz powrotem do Berlina.

Obie akcje protestu przeciwko umieraniu na granicach Europy miały miejsce na długo przed masowym eksodusem i wspaniałomyślnym przyjęciem przez Niemcy (wspieranych przez Austrię i Szwecję) ponad miliona uchodźców oraz na długo przed tym, zanim ten temat stał się jednym z centralnych w europejskich dyskusjach. "Interwencje" i zapatrywania ZPS dominowały wiele debat zarówno na łamach prasy jak i poza nią. Warto przy tym zauważyć, że głosy szczególnego oburzenia z reguły całkowicie ignorują główne intencje akcji ZPS i przenoszą problematykę na sprawę używanych przez grupę środków. Przykładowo przy akcji przeniesiena krzyży koncentrowano się chętnie jedynie na sprawie ich "ukradzenia", zarzucając grupie brak szacunku dla zmarłych i "bezczeszczenie grobów" chociaż krzyże przy Bundestagu są jedynie symbolicznym miejscem (a poza tym ZPS uzyskało zgodę na swoją akcję od rodzin ofiar). Ten schemat reakcji powtarza się wielokrotnie a epitety jak: polityczna pornografia, zepsucie moralne czy agresywny akcjonizm słychać niejednokrotnie.

Zentrum für politische Schönheit próbuje poprzez swoje artystyczne interwencje zwracać uwagę na humanitarne bolączki i sprawę ochrony ludzkiego życia, starając się przy tym reprezentować interesy tych, którzy sami nie mają szans, aby to osobiście zrobić. Członkowie sięgają chętnie po metody silnego wstrząsu, aby głęboko poruszyć odbiorców konfrontując ich z obecnymi lub minionymi humanitarnymi katastrofami, spychanymi do niepamięci - tragediami, za które często nikt nie czuje się specjalnie odpowiedzialny. Do intencji grupy należy także "uświadamianie mieszkańcom Zachodu, w jak uprzywilejowanych warunkach oni sami żyją i przypominanie im, jakie obowiązki łączą się z tym przywilejem". W rozmowie ze znanym dziennikarzem Arno Widmannem założyciel i lider ZPS Philipp Ruch wyraził swoje motywy działania prosto: "nieodmawianie innym praw do tego, do czego samemu się je rości" dołączając własną ocenę dzisiejszej rzeczywistości: "już to samo jest w obecnych czasach - niestety - aktem politycznego piękna." ZPS chce stworzyć silny związek pomiędzy humanizmem i empatią, i przyznaje, z uwagi na swoje drastyczne środki, że stosuje "agresywny humanizm".

Do wcześniejszych, ważnych projektów grupy należą między innymi "Säulen der Schande"("Kolumny hańby"). Utworzona w czerwcu 2010 roku przed Bramą Brandenburską olbrzymia sterta obuwia, składała się dokładnie z 16.744 butów i symbolizowała 8.372 bośniackich muzułmanów, zamordowanych w Srebrenicy przez Serbów w czasie wojny w Bośni i Hercegowinie. Była ona nie tylko przypomnieniem 15-tej rocznicy wydarzeń i domagała się szybkiego ukarania odpowiedzialnego za masakrę serbskiego przywódcę Radovana Karadžića. Umieszczone na stercie dwie litery, wykonane z metalowych prętów, UN (United Nation) podejmowały dodatkowo kwestię roli oddziałów błękitnych hełmów, wysłanych do Srebrenicy w celu ochrony Bośniaków. Do dzisiejszego dnia ONZ wzbrania się uznać swoją współwinę za czyny, których dokonano na oczach ich żołnierzy i ZPS nadal żąda, aby stojący wtedy na czele misji przyznali się publicznie do ponoszonej odpowiedzialności. Stara się także do dzisiaj, aby w miejscu pamięci koło Srebrenicy (Potocari) powstał odpowiedni pomnik.

Inną akcją grupy była przeprowadzona w maju 2012 "Nagroda: 25.000 euro" (było to jedno z poczynań serii dotyczącej spraw produkcji i sprzedaży broni przez kraje wysokouprzemysłowione). Na plakatach i w listach gończych proszono o zgłaszanie informacji na temat właścicieli firmy broni Krauss-Maffei Wegmann, które mogłyby być pomocne we wszczęciu postępowania sądowego, aby skazać handlarzy broni na więzienie za sprzedaż swych artykułów do dyktatur i biednych, niestabilnych krajów zwalczających u siebie przejawy demokracji.

Kolejną akcją była "Kindertransporthilfe des Bundes" ("Rządowa pomoc przy transportach dla dzieci") rozpoczęta w maju 2014, propagująca za pomocą reklamowego filmu, drukowanych broszur i podrobionej internetowej strony niemieckiego Ministerstwa do Spraw Rodzinnych fikcyjny program rządowej pomocy dla dzieci z Syrii. W myśl tego wymyślonego przez artystów programu poszukiwano rodzin gotowych przejąć opiekę na okres trwającej wojny nad 55.000 syryjskich dzieci. Już w ciągu pierwszych 48 godzin uruchomienia strony internetowej z kontaktowymi numerami, zadzwoniło około tysiąca zainteresowanych, a w ciągu tygodnia złożyło odpowiednie wnioski około ośmiuset rodzin. Niestety Minister d/s Rodzinnych Manuela Schwesig nie zdecydowała się na urzeczywistnienie tego szczegółowo opracowanego - także finansowo - programu, we wzięciu udziału w którym wiele niemieckich rodzin jest do dzisiaj gotowych. Pierwowzorem tej akcji ZPS była prawdziwa akcja brytyjskiego rządu z roku 1938 kiedy to Wielka Brytania przyjęła u siebie po pogromie "Kryształowej nocy" 10.000 żydowskich dzieci z hitlerowskich Niemiec. W czasie rozmowy odbytej w ramach akcji przez Philppa Rucha z pracownikami Urzędu Kanclerza Niemiec artyście towarzyszyło dwoje wspierających go żydowskich ocalałych - dzieci z owego transportu do Anglii. Wyciąganie nauki z przeszłości i spoglądanie na dzisiaj z perspektywy przyszłości, zdaniem grupy utwierdzające ich w słuszności moralnej ich decyzji, to dalszy aspekt postępowania ZPS.

Pomysłem z roku 2015 było ogłoszenie, tym razem rzekomo w imieniu Urzędu Kanclerza Austrii, fikcyjnego wielkiego projektu humanitarnego: budowy mostu mającego połączyć Afrykę z Europą (Tunezję z Sycylią), umożliwiającego uciekającym na dotarcie do Włoch unikając śmiertelnych przepraw. Jako przejściowe rozwiązanie, do czasu powstania budowli, projekt przewidywał zamontowanie na Morzu Sródziemnym tysiąca ratunkowych platform, wyposażonych w sygnały alarmowe i pozwalających rozbitkom na przetrwanie na falach do chwili nadejścia ratunku. Pierwsza taka platforma została rzeczywiście zamontowana na koszt ZPS na międzynarodowych wodach 4 października 2015. Akcja ta, wraz z drugą "Die Toten kommen" ("Umarli przybywają"), której intencją jest godne pochowanie tych, dla których nic już nie można zrobić, trwają do dzisiaj. Obie są nadal potrzebne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji