Artykuły

Od Kacperka do Maski. Jubileusz 60-lecia teatru

Podczas tegorocznej majowej Maskarady, czyli Festiwalu Teatrów Ożywionej Formy, który co roku organizuje rzeszowski Teatr Maska, święcono uroczyście także jubileusz 60-lecia owej sceny. Wtedy to Ryszard Szetela, zasłużony aktor, reżyser i przez cztery lata także dyrektor Teatru Lalki i Aktora Kacperek, bardzo mocno upomniał się o pamięć dla osiągnięć i tradycji tamtego zespołu - pisze Ryszard Zatorski w miesięczniku Nasz Dom Rzeszów.

- Maska - rzekł nieco z przekąsem - sześćdziesięciolecie to będzie święcić, gdy nas już nie będzie na tym świecie. Nie tylko on upomina się słusznie przy każdej okazji o pamięć dla osiągnięć Kacperka, bo wszak tamte tradycje są trzykrotnie dłuższe niż Maski w historii tego teatru.

Obecne miano teatr przyjął w 1999 roku, już po wprowadzeniu wreszcie do własnego lokum przy ulicy Mickiewicza 13. Ale Kacperek powrócił też podczas jubileuszu, co miało wyraz oficjalny 11 maja 2016 r. Takie imię nosi teraz mała scena w Masce, usytuowana dokładnie pod sceną dużą (piętro niżej). Dobra wiadomość dla tych, którzy z Kacperkiem rośli, miłowali tych artystów, kształtowali swoją wrażliwość teatralną i pamiętają o tej tradycji. Bo aktorzy Kacperka do dziś powtarzają za Zbigniewem Umińskim, najdłużej w historii tego teatru dyrektorem naczelnym i artystycznym zarazem, że Kacperkowi niepotrzebnie nałożono tę maskę. - Kacperek to była nie tylko nazwa, ale i imię żywego dla dzieci bohatera sztuki - przypomina Z. Umiński. - Maska będzie zawsze fałszem, bo pod nią kryje się coś niewiadomego.

Przyjaciele tego teatru przypominają też, że Kacperek był dzieckiem artystycznym Izabeli Melińskiej, ona go stworzyła, jego młodość przypadła na czas kierowania nim przez Zbigniewa Umińskiego, dojrzałość była za dyrektorowania Ryszarda Szeteli - a potem "zasłonięto" go maską. Umiński i Szetela stworzyli z tego teatru instytucję, nadając wysoką rangę zawodową zespołowi artystycznemu i jeśli TLiA Kacperek mógł zyskać nowe miano, twierdzą dziś oni, to tylko przez poszerzenie nazwy o imię Izabeli Melińskiej.

Dla Zbigniewa Umińskiego teatr lalki i aktora zawsze będzie mieć większą rangę niż dramatyczny: - Aktor jest w nim magiem, a lalki to dzieła sztuki, które w tym teatrze są ożywiane, podobnie jak każdy przedmiot i element obecny na scenie w spektaklu.

Przypomnijmy zatem, że korzeniami ten teatr sięga nawet dalej, bo jego historia zaczynała się przecież już od lalkowego teatru amatorskiego zorganizowanego w 1952 roku w Jarosławiu przez Izabelę Melińską w Powiatowym Domu Kultury. W 1957 r. Kacperek został przeniesiony do Rzeszowa. Było to w rok po upaństwowieniu tej instytucji kultury - od tej daty (1956) liczono zatem oficjalnie rodowód Kacperka, przeniesiony następnie na obecną Maskę.

Przez trzy czwarte swej historii teatr nie miał własnej sceny. Wędrował z przedstawieniami po regionie i zdobywał laury w kraju i na festiwalach zagranicznych. W Rzeszowie korzystał z gościnności różnych instytucji, które miały sceny, bardzo dużo występował w WDK, ZDK WSK, w Domu Kolejarza mu najbliższym, bo po sąsiedzku, w szkołach i w setkach miejsc w województwie, głównie w domach kultury. Paradoksalnie może to wtedy był nawet bliżej swych małych widzów, bo tam, gdzie oni mieszkają.

Ale nie da się ukryć, że zupełnie inna atmosfera, inne przeżywanie sztuki jest w prawdziwym teatrze, z widownią, sceną i foyer jak w obecnej Masce.

Dyrektorem teatru od czterech lat jest Monika Szela, aktorka tej sceny. Przekonuje, aby na historię patrzeć także poprzez pryzmat ciągle odmładzanego zespołu, obecnych artystów, którzy Kacperka nie znali. Z wielkim szacunkiem mówi o dorobku swych poprzedników. Z wielką estymą na premierach i nie tylko odnosi się do aktorów, którzy byli w zespoleKacperka. Ba, wielu z nich do dziś pracuje aktorsko w Masce, jak choćby Małgorzata Szczyrek, Maria Dańczyszyn czy Andrzej Piecuch, który na jubileuszu wraz z dyrektor Moniką Szelą uhonorowany został medalem Gloria Artis, przyznanym przez ministra kultury na wniosek Towarzystwa Kultury Teatralnej w Rzeszowie.

Należy wspomnieć z początków Kacperka dyrektor Marię Siedmiograj, literatkę, autorkę utworów dla dzieci i kolejnych szefów tej placówki. Bo oprócz już wcześniej wymienionych Zbigniewa Umińskiego i Ryszarda Szeteli, Kacperkiem kierowali też Andrzej Raganowicz i z nim dyrektor artystyczny Wiesław Sierpiński, potem Janusz Pokrywka, Maciej Tondera (za jego kadencji nastąpiła ta przemiana w Maskę), Antoni Borek, a obok niego nadający artystyczny ton teatrowi dyrektorzy Ewa Piotrowska, a potem Jacek Malinowski. Podobnie jak przy boku Moniki Szeli dyrektorem artystycznym był reżyser Oleg Żiugżda, a obecnie jest Jerzy Jan Połoński.

Teatr w ostatnich latach kieruje swe propozycje repertuarowe nie tylko dla dzieci, ale sporo już było premier także adresowanych do widza dorosłego. A inicjatywy takie jak Maskarada to przybliżanie teatromanom różnych pokoleń sztuki ciekawej. Sam teatr nadal obecny jest na wielu scenach w regionie, nieustannie też sławi Rzeszów poziomem swej sztuki na festiwalach w kraju i za granicą. Bo choć ma status miejskiej instytucji, to wypełnia w obszarze kultury funkcje o wiele szersze. Na jubileuszu uraczył nas premierą "Akademii Pana Kleksa", widowiska według Jana Brzechwy w adaptacji scenicznej i reżyserii Jerzego Jana Połońskiego. Wyborny dla widzów jubileuszowy prezent, artystycznie wspaniały, ze znakomitymi kreacjami, w tym szczególnie Henryka Hryniewickiego w roli Pana Kleksa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji