Halina Skoczyńska nie żyje. Aktorka miała 62 lata
W oscarowej "Idzie" Pawła Pawlikowskiego Halina Skoczyńska była matką przełożoną w klasztorze tytułowej bohaterki. Telewidzowie znali ją m.in. jako Janinę z serialu "Rodzinka.pl" i matkę gubernatora Fischera z "Czasu honoru", ale przede wszystkim grała w teatrze.
Halina Skoczyńska zmarła 17 maja. Jej ostatnie warszawskie role to Hanna Arendt w "Rzeczy o banalności miłości" z Teatru Dramatycznego (reż. Wawrzyniec Kostrzewski), w którym od 2013 roku była na etacie, oraz Matka w "Daily Soup" w reż. Małgorzaty Bogajewskiej w Teatrze Narodowym w Warszawie, gdzie grała gościnnie.
W oscarowej "Idzie" Pawła Pawlikowskiego była matką przełożoną w klasztorze tytułowej bohaterki. Telewidzowie znali ją m.in. jako Janinę z serialu "Rodzinka.pl" i matkę gubernatora Fischera z "Czasu honoru", była pamiętana z kultowej komedii z lat 80. "Och, Karol".
Halina Skoczyńska u Wajdy i Jarockiego
Skoczyńska przez lata związana była z Teatrem Polskim we Wrocławiu. Pracowała tam m.in. z Andrzejem Wajdą i Jerzym Jarockim. U tego ostatniego grała m.in. w "Płatonowie" Czechowa z 1996 r. "Wydaje mi się, że w tym okresie w Teatrze Polskim aktorstwo jej wkroczyło w nową fazę i w pełnię dojrzałości, doskonałości i samowiedzy" - mówił o niej Jarocki.
Recenzent "Wyborczej" Roman Pawłowski tak pisał o jej Generałowej: "Ta rozsądna ziemianka traktuje Płatonowa trochę jak niegrzeczne dziecko, ciągnie za rękaw i komenderuje. Kiedy poczuje, że może go utracić, z matki zmienia się w żebrzącą o miłość dziewczynkę. Wyrzucona drzwiami wraca, dosłownie, oknem".
Rolą Skoczyńskiej w Płatonowie zachwycił się wówczas aktor i reżyser Paweł Miśkiewicz, który pięć lat później - już jako dyrektor Polskiego - powierzył jej główną rolę w swoim "Wiśniowym sadzie". "Pierwszą czechowowską aktorką polskich scen" nazwał ją wówczas w "Polityce" Jacek Sieradzki.
Skoczyńska z Ostrowca przez Wrocław do Warszawy
Halina Skoczyńska pochodziła z Ostrowa Świętokrzyskiego. Była absolwentką krakowskiej PWST, debiutowała rolą Klary w "Zemście" Fredry na deskach krakowskiej Bagateli w 1977. Grała także we Wrocławskim Teatrze Współczesnym, należała do zespołów Teatru Nowego w Poznaniu i łódzkiego Teatru im. Jaracza. Odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi i medalem Gloria Artis.
"Znów wybrałabym ten zawód, choć wiem, czym jest obciążony" - powiedziała kiedyś wrocławskiej "Wyborczej".