Minister nas nie chce
Teatr Wielki nie zyska statusu instytucji narodowej - tak wynika z wypowiedzi ministra kultury Kazimierza Michała Ujazdowskiego.
Minister gościł w sobotę [17 lutego] w Łodzi. Kiedy pełnił tę funkcję w latach 2000-2001, rozpoczął ponowne przejmowania przez ministerstwo instytucji kultury zarządzanych dotychczas przez samorządy. Dlaczego? Bo okazało się, że wiele ważnych dla kultury narodowej placówek jest za drogich w utrzymaniu dla władz lokalnych. Za poprzedniego ministra Waldemara Dąbrowskiego proces współprowadzenia instytucji nabrał rozpędu. Z Łodzi status instytucji narodowej zyskało tylko Muzeum Sztuki. Jeszcze dwie instytucje chciałyby zdobyć podobne przywileje: Filharmonia Łódzka i Teatr Wielki.
"Gazeta" zapytała ministra Ujazdowskiego, czy mają na co liczyć. - Nie daję im nadziei dlatego, że wspólna odpowiedzialność nie może oznaczać ponownej centralizacji - uważa minister kultury. - Gdybym miał kontynuować przejmowanie instytucji w takiej skali, jak mój poprzednik, to doprowadziłbym do upaństwowienia wszystkich samorządowych instytucji kultury, a tego nie chcę.
Filharmonia Łódzka o status narodowy dobijała się od sierpnia ubiegłego roku. Pierwsze odpowiedzi z ministerstwa były pozytywne, ale stroną w sprawie musiał być urząd marszałkowski, który nadzoruje filharmonię. W tym czasie urząd prowadził trudne rozmowy z przedstawicielami ministerstwa na temat Muzeum Sztuki. Kłopoty wynikłe przy uzgadnianiu tamtej umowy widocznie zniechęciły władze samorządowe do kolejnej decyzji o współprowadzeniu.
W tym czasie trzem fiharmoniom w Polsce udało stać się narodowymi (Białostocka, Pomorska i Zielonogórska). - Szkoda, że nas nie ma tym gronie - mówi Zbigniew Lasocki, dyrektor naczelny Filharmonii Łódzkiej. - Jak rozumiem słowa ministra, nie mamy już co liczyć na współprowadzenie.
Minister kultury przyznaje, że nie wszystkie umowy o wspólnym prowadzeniu podpisane przez jego poprzednika - były przemyślane. - Zabrakło debaty publicznej na temat ważności instytucji, którymi powinno szczególnie opiekować się m ministerstwo - uważa minister Ujazdowski.
Filharmonie, które wsparło ministerstwo kultury - dostały dodatkowo do rocznego budżetu 2 mln zł. Dzięki temu można np. zorganizować pięć koncertów więcej w miesiącu.