Z mojej loży (fragm.)
>>> "Bartleby", spóźniona prapremiera sztuki Jerzego Zawieyskiego w Teatrze Dramatycznym. Reżyser Witold Skaruch. Jak Calderon Rymkiewicza, tak Zawieyskiego natchnął swoim utworem pisarz amerykański Melville - gniewa trochę ta "podpórkowość", bo chociaż Szekspir też się podpierał cudzymi pomysłami, rzadko kto bywa Szekspirem. Sztuka jak sztuka, może i lepsza od innych sztuk zmarłego pisarza, ale powiem szczerze, że ci pisarze personaliści jak Zawieyski czy wciąż tak czynny Brandstaetter, mało mieli do powiedzenia w teatrze.<<<