Wianek za głowę
William Shakespeare napisał "Miarkę za miarkę" w 1604 r., tuż przed "Królem Learem" i "Makbetem". Dramat ten, chętnie wystawiany na świecie i rzadko w Polsce, odczytywany był na wiele sposobów. Krakowianie będą się mogli przekonać, jak zinterpretował go Tadeusz Bradecki - reżyser ostatniej w tym sezonie premiery w Starym Teatrze.
- Shakespeare stosuje w "Miarce..." wyraźne odniesienia i dosłowne cytaty z Biblii, dlatego jego dramat uważany był przez długi czas za wzór chrześcijańskiej sztuki - tłumaczy Tadeusz Bradecki. - Później postrzegano go już jednak zupełnie inaczej: od XVII w. znalazł się na indeksie księży jezuitów jako prowokacyjna opowieść o niemożliwości dochowania nakazywanych przez Pismo Święte cnót. Książę Vincentio, opuszczając miasto, ustanawia swego zastępcę, namiestnika Angelo. Ten skazuje na śmierć młodego szlachcica, który nie chciał się ożenić z matką swojego nieślubnego dziecka. Życie nieszczęśnika może ocalić tylko jego siostra, jeśli odda się namiestnikowi. Do połowy II aktu akcja sztuki toczy się jak posępna i mroczna tragedia, by później nabrać charakteru wybitnie komediowego.
Miejsce akcji - Wiedeń - będzie podkreślać oprawa muzyczna krakowskiego przedstawienia: znane walce i melodie operetkowe w opracowaniu Stanisława Radwana. - Wszystkie próby połączenia w tym spektaklu "wysokiego" z "niskim" i "poważnego" z buffo nie są oderwaniem od tematu, ale próbą konsekwentnego odczytania tekstu - mówi reżyser.
W roli mądrego i sprawiedliwego księcia zobaczymy Krzysztofa Globisza, w podłego namiestnika wcielił się Szymon Kuśmider, a siostrę skazanego szlachcica zagra Ewa Kaim. Towarzyszy im 22 aktorów Starego Teatru i troje studentów krakowskiej PWST.
Premiera "Miarki za miarkę" w najbliższy czwartek na Dużej Scenie TS.