Artykuły

Do słuchania, nie do oglądania

"Gwiazda" w reż. Andrzeja Makowieckiego w Akademii Muzycznej we Wrocławiu. Pisze Tomasz Wysocki w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Przedstawienie z doskonałą Agatą Zubel jest świetnym materiałem na płytę. Ważne: płytę dźwiękową, nie do oglądania.

Słabością przedstawienia Andrzeja Makowieckiego jest brak pomysłu na to, jak Agata Zubel ma w solowym popisie wypełnić ponad godzinę na scenie. Monodram to wyzwanie nawet dla dojrzałego aktora dramatycznego. W "Gwieździe" realizatorzy więcej uwagi poświęcili warstwie muzycznej spektaklu niż jego sferze wizualnej. Stąd wyraźny dysonans między oboma światami. Zmienności nastrojów, różnicom tempa, rozwiązań melodycznych nie odpowiada śladowo obecne aktorstwo i ubóstwo wydarzeń na scenie.

Dramat tytułowej Gwiazdy, kobiety po przejściach artystycznych i na życiowych zakrętach, ginie przez koturnowość aktorstwa Agaty Zubel. Można by się tu doszukiwać nawiązania do tradycji sztuki operowej. Jednocześnie jednak Makowiecki sztukuje teatralne dziury nowoczesnymi wizualizacjami i projekcjami kręconych na żywo ujęć aktorki. Temperatury nie podnoszą także zmiany kostiumów i charakteryzacji.

Czysto teatralnej, aktorskiej roboty w "Gwieździe" jak na lekarstwo. Byłoby to bardziej wartościowe przedstawienie, gdyby na scenie można było zobaczyć takie emocje, jakie wyśpiewuje Zubel.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji