Kurier Warszawski (fragm.)
>>> Nie bacząc na upały poszedłem także i do Teatru Dramatycznego, obejrzeć nową premierę: "Króla Mięsopusta" Jarosława Marka Rymkiewicza.
Rymkiewicz zrobił ogromną karierę swymi twórczymi przekładami, czy raczej "imitacjami", jak sam je nazywa, Calderona. Calderona słyszy się także w jego własnej sztuce, w owym "Mięsopuście" właśnie, rozgrywającym się w Hiszpanii (umownej oczywiście), w calderonowskich czasach. Jest coś szokującego w tym, że młody poeta (35 lat) zamiast miotać się między Genetem, Millerem i Iredyńskim, wypowiada się stylem raczej zamierzchłym, mówi o problemach nie nowych (lecz odwiecznych), a echa współczesności rozmieszcza niby rodzynki w swym mięsopustnym cieście ("Ty idź Kasiu, czytaj Sartre'a; Nie ma Boga, ani Diabla...")
Wszystko to jest mądrze wytłumaczone w artykułach w programie, wyjaśnione jaki sens ma Rymkiewiczowski klasycyzm, jego "ponawianie wzoru". Co do mnie jednak, zasadniczy sens widzę w tym, że - cokolwiek by nie mówiono - poetyka Rymkiewicza idealnie zaspokaja potrzeby duchowe narodu. Jego "Mięsopusta" i jego imitacje grają niemal wszystkie teatry, jak Polska długa i szeroka, krytycy chwalą, publiczność przychodzi tłumnie i bawi się znakomicie, a czasem nawet trochę się zamyśli, trudno zatem mieć pretensje, że Rymkiewiczowi wiecznie śni się Hiszpania i że - jak powiadają w "Mięsopuście" - ona jest jego, a on jest jej, tym bardziej, że pod jej płaszczem porusza wiele mądrych, ważnych i niekoniecznie hiszpańskich spraw. Spektakl w Teatrze Dramatycznym (reżyseria: Jan Bratkowski), rozegrany na 120 poduszkach (bo też z każdym zdaniem powraca niby bumerang do spraw łóżka), wart jest obejrzenia, głównie dzięki dwu osobom z Krakowa: dzięki scenografii Krystyny Zachwatowicz i muzyce Zygmunta Koniecznego. Aktorsko rzecz jest nierówna, o ile bowiem gruby Florek grany jest wybornie przez Mieczysława Czechowicza, o tyle chudzina Filip obsadzony został Wojciechem Pokorą, aktorem oschłym nie tylko fizycznie, niestety, chronicznie pozbawionym wdzięku. A co jak co, lecz czar osobisty jest w tej sztuce bardzo przydatny.<<<