Artykuły

Obraźliwy napis w teatrze. I co z tego wynikło

Ktoś przy windzie zostawił napis. Obraźliwy. Ten, kogo napis dotyczy, za wszelką cenę chce dojść, kto go tak obsmarował. I tak błahe wydarzenie urasta do prawdziwego skandalu... A wszystko to w Teatrze Dramatycznym, już w sobotę (19.03) — premiera francuskiej czarnej komedii Napis.

Jej autorem jest Gerald Sibleyras, jeden z najbardziej popularnych francuskich dramatopisarzy. W białostockim teatrze spektakl reżyseruje Julia Mark.

Napis to historia trochę o strasznych mieszczanach, utrzymana w takim mieszczańskim klimacie, ale trochę też korespondująca z tym, co dzieje się teraz w świecie. W pewnym sensie sztuka pokazuje jak napis może generować mowę nienawiści i jakimi owi mieszczanie okazują się potwornymi hipokrytami. Błaha rzecz rozdęta zostaje do ogromnych rozmiarów, a bohaterowie, z pozoru dobrze ułożeni i spokojni — odsłaniają swoją prawdziwą twarz. I dowodzą jak wiele brakuje im tolerancji — mówi reżyserka Julia Mark. — Akcja toczy się w nowobogackiej kamienicy, zamieszkanej przez ludzi, którzy aspirują wyżej. Ci, co się do kamienicy wprowadzają, psują im szyki, bo są tacy jak oni sami kiedyś, a których chcieliby wyprzeć. Ich poglądy są naskórkowe, pozbawione głębszej analizy. Bohaterowie to wyraziste postaci komediowe. Naszym celem było skomponowanie spektaklu, na którym publiczność będzie się dobrze bawić, ale też znajdzie miejsce na refleksję.

Krew wypije, dziurki nie zrobi

W lokatora, który właśnie wprowadził się do kamienicy i którego napis dotyczy bezpośrednio, wciela się Miłosz Pietruski. W Teatrze Dramatycznym gra gościnnie, teatromanom znany jest m.in. ze spektakli w Teatrze Wierszalin.

— Tak, tak, to o moim bohaterze napisano „kutas". Dość przeciętny typ, bardzo przewrażliwiony na swoim punkcie. Napis wywołuje w nim skrajne emocje, mój bohater musi koniecznie dojść do tego, kto o nim tak napisał. I to determinuje jego postać. Jest zawzięty, nienawidzi zblazowanych bogaczy. Ale choć jest niby taki dobry i porządny, to w sumie też ma swoje za uszami — mówi Miłosz Pietruski.

Jednego ze zblazowanych bogaczy gra z kolei Bernard Maciej Bania: — Mam szczęście wcielić się w postać, która reprezentuje cechy, których nienawidzę - to cyniczny, obłudny, okropny manipulant. Ma taką cechę, która doprowadza mnie do furii: prowokuje, a potem umiejętnie się wycofuje. Słowem, to typ taki, co to krew wypije, a dziurki nie zrobi.

Poza Pietruskim i Banią w spektaklu występują: Krystyna Kacprowicz-Sokołowska, Agnieszka Możejko-Szekowska, Monika Zaborska-Wróblewska, Sławomir Popławski.

Reżyserka dodaje: — Napis to komedia, która dotyczy mieszczaństwa w szerszej perspektywie — na przestrzeni wieków. Stąd też decyzja o scenografii. Kostiumy cofnięte są w czasie, ale tak naprawdę kupione we współczesnych sklepach. Co pokazuje, że w sumie nic się nie zmienia.

Spektakl (realizowany w ramach Sceny Inicjatyw Artystycznych) przeznaczony jest dla widzów powyżej 16 roku życia, trwa 90 minut. Premiera spektaklu odbędzie się w sobotę na małej scenie (19.03) o godz. 19, zagrany zostanie też następnego dnia — 20 marca o godz. 20. Kolejne spektakle — już po świętach: 1 kwietnia (godz. 19), 3 kwietnia (godz. 20), 8 kwietnia (godz. 18), 9 kwietnia (godz. 20), 10 kwietnia (o godz. 20).

Gościnnie w Teatrze Dramatycznym

Macbett. W środę (16 marca) kto jeszcze nie widział, koniecznie powinien zobaczyć spektakl niezależnego Teatru Papahema. O godz. 18 teatr pokaże spektakl Macbett. To nietypowa inscenizacja arcydzieła Szekspira, zbudowana na bazie sztuki Eugene Ionesco i uwspółcześniona przez białostockich aktorów. Zmieści się w niej disco-polowy rytm, pole golfowe i grill, a Makbet i jego historia bynajmniej się nie zagubi, wręcz wybrzmi jeszcze bardziej. To Makbet na miarę naszych czasów. I przerażająca opowieść o żądzy władzy.

• Teatr Kolady. A w kwietniu w Teatrze Dramatycznym — prawdziwa gratka — tydzień z Teatrem Nikołaja Kolady z Jekaterynburga. To okazja do spotkania z twórczością najbardziej znanego i najczęściej wystawianego na świecie dramatopisarza rosyjskiego. Aktor, reżyser, dramaturg, dyrektor Teatru Kolady w swoim dorobku ma 106 sztuk teatralnych, a wśród nich tytuły dobrze znane polskiej publiczności, jak Baba Chanel, Merylin Mongoł, Martwa Królewna, Proca oraz znana białostockiej publiczności Gąska.

W Dramatycznym zobaczymy spektakle: Hamlet. Tragedia w dwóch aktach (6 kwietnia, godz. 19) oraz Wiśniowy Sad. Komedia w dwóch aktach (7 kwietnia, godz. 19). Spektakle, wystawiane w języku rosyjskim, opatrzone będą polskimi napisami.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji