Artykuły

A kiedy trzeba na śmierć idą po kolei...

NASTRÓJ sali jest podniosły. Ale nie w akademiowym znaczeniu. Raczej w emocjonalnym. Więk­szość miejsc na widowni zajmuje młodzież. Gdy gasną światła, gdy kończy się spektakl, gdy aktorzy wychodzą, by się ukłonić, nie wybucha burza oklasków... Brawa są ciche, po­ważne, smutne. Znaczna część wi­dzów w ogóle nie klaszcze. Siedzi znie­ruchomiała, pogrążona w myślach. Tak reaguje publiczność w teatrze tylko wówczas, gdy coś ją głęboko poruszy i przejmie. Przed nami na scenie rozgrywa się dramat pokolenia, więcej - dramat narodu, który wydał poetów po to, by ich pochować, nim dokończą pieśni. Utwór Zbigniewa Jerzyny nie jest sztuką dramatyczną, raczej rapsodem, pieśnią, hołdem złożonym pamięci poległych. Ani utworu, ani przedstawie­nia nie można rozpatrywać w katego­riach zwykłych ocen. Można i chyba należy pisać o tym w kategoriach emo­cjonalnych, bardzo subiektywnych, w takich, w jakich odbiera się ten osobli­wy spektakl. Na scenie ukazują się postaci mło­dych Polaków, którzy podzielili losy setek tysięcy. Zginęli w akcjach bojo­wych, na barykadach Powstania. Ich ślad ocalał od zapomnienia, pozostały po nich wiersze i legenda. Byli nie tylko żołnierzami Polski Podziemnej, lecz także poetami.

Baczyński, Gajcy, Trzebiński, Bojarski - oto bohaterowie poematu Zbi­gniewa Jerzyny. Motto przedstawienia powinno brzmieć:

"A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,

Jak kamienia przez Boga rzucane na szaniec!...".

Jest w tym spektaklu swoisty patos, jaki wbrew pozorom towarzyszył tym młodym ludziom w tak zwyczajnych przecież wówczas sprawach, jak wal­ka, akcja bojowa, śmierć. Teatr przekazał ten nastrój Maciej Englert bardzo współczesnymi środka­mi, filmową niemal techniką, skrótem, umownym gestem zbudował obrazy, wiążące się w całość myślową niezwy­kle sugestywną. Ten nastrój podkre­ślała muzyka i piosenki do słów Ba­czyńskiego, śpiewane przez aktorów. Młody zespół wywiązał się bardzo sprawnie z podjętego zadania. Postać Matki odtwarzała Ryszarda Hanin. Poetów grali: Olgierd Łukaszewicz, Maciej Damięcki, Wojciech Duryasz, Jerzy Zelnik. W rolach kobiecych wystąpiły: Magdalena Zawadzka, Mirosława Krajewska-Kozak, Małgorzata Niemirska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji