Czarna maska z Poznania rusza w świat
To już nie tajemnica, że ostatnia - w sensie chronologii tworzenia - opera Krzysztofa Pendereckiego "Czarna maska", w realizacji poznańskiego Teatru Wielkiego, cieszy się ogromnym powodzeniom nie tylko w Polsce.
Jest ta pozycja po prostu świetnym "towarem eksportowym", przede wszystkim ze względu na nazwisko kompozytora, ale z pewnością i dzięki prostej, niemal kameralnej formie inscenizacyjnej (Ryszard Peryt i Ewa Starowieyska) a także muzycznej (Mieczysław Dondajewski) i wykonawczej (wybitna kreacja Ewy Werki); dotychczas prezentowana już była za granicą m. in. w RFN i Związku Radzieckim. Plany eksportowe na ten rok są zaś dla "Czarnej maski" i poznańskiego teatru operowego wprost imponujące: w maju - występy na "Praskiej Wiośnie" oraz w Danii, na Festiwalu "Tivoli", w czerwcu - w Bułgarii, we wrześniu - w Hiszpanii, a w listopadzie - ponownie w RFN.