Artykuły

Kraków. "Wajda 90" - koncert muzyki filmowej

Muzyka do dzieł Andrzeja Wajdy funkcjonuje równie dobrze poza kontekstem filmowym. Z okazji 90. urodzin wybitnego reżysera, Krakowskie Biuro Festiwalowe zaprasza do udziału w koncercie "Wajda 90", który odbędzie się w niedzielę w Centrum Kongresowym ICE Kraków.

Muzykę najlepszych polskich kompozytorów wykonają orkiestra Sinfonietta Cracovia pod dyrekcją Jurka Dybała oraz Paweł Kaczmarczyk Audiofeeling Trio.

Czy pozbawiona swej roli użytkowej muzyka z filmów Andrzeja Wajdy funkcjonuje równie dobrze poza ekranem jako twórczość autonomiczna? Dyrygent Piotr Deptuch uważa, że poza takimi wyjątkami jak słynny polonez z "Pana Tadeusza", bez którego nie odbędzie się dziś żadna studniówka, muzyka z obrazów reżysera nie pozostaje w pamięci.

- Myśląc o filmach Kieślowskiego od razu słyszymy muzykę Zbigniewa Preisnera. A nie pamiętam muzyki z "Kanału" ani z "Człowieka z marmuru" - przyznaje.

I dodaje, że owszem pamięta doskonałą muzykę z filmu "Panny z wilka" - skomponowaną przez... Karola Szymanowskiego.

Innego zdania jest krytyk muzyczny Jan Topolski, który jako przykład na istnienie muzyki znanej z ekranu podaje twórczość Wojciecha Kilara. - Przede wszystkim funkcjonują tańce: walc z "Ziemi obiecanej" i polonez z "Pana Tadeusza". Ten ostatni działa jednak nie tylko jako muzyka użytkowa, ale także jako pokaz możliwości orkiestry i jej instrumentów - zaznacza Topolski.

Krytyk zwraca też uwagę, że Polskie Wydawnictwo Muzyczne wydało oddzielnie suitę tematów z "Pana Tadeusza", która jest często wykonywana podczas koncertów.

Spośród tych fragmentów muzycznych, które działają najbardziej, Topolski wymienia liryczny temat Aliny i Witka z "Kroniki wypadków miłosnych" oraz główny temat ze "Smugi cienia", dostępny dziś w różnych aranżacjach.

Sam Kilar w wywiadzie rzece "Cieszę się darem życia" wyznał: "Dzięki swobodzie tworzenia, kompozytor czuje się współtwórcą filmu, a to niezmiernie pomaga w pracy. Wajda chce mieć w swoich filmach muzykę spełniającą nie tylko funkcję tła, dodatku do obrazu, ale mającą także artystyczną wartość samą w sobie, żyjącą poza samym filmem".

Dyrektor artystyczny Festiwalu Muzyki Filmowej Robert Piaskowski mówi, że muzykę z filmów Wajdy nie dość, że pamiętamy, to świetnie kojarzymy od razu z konkretnymi scenami. I przywołuję scenę rozstrzelania oficerów z filmu "Katyń", która bez podarowanej przez Krzysztofa Pendereckiego muzyki (Koncert na wiolonczelę i orkiestrę nr 2 "Przebudzenie Jakuba" i "Chaconne") nie byłaby tak dramatyczna. - Wajda miał szczęście do kompozytorów. Ta muzyka pokazuje różnorodność świata filmowego poprzez wielobarwność muzyki tak odmiennych twórców jak Wojciech Kilar i Paweł Mykietyn, Krzysztof Penderecki i Krzysztof Komeda czy Andrzej Markowski i Andrzej Korzyński - wymienia dyr. Piaskowski.

I dodaje, że tym koncertem chce pokazać wrażliwość muzyczną Wajdy właśnie poprzez postaci kompozytorów, którzy z nim współpracowali.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji