Schubertiada w "Szaniawskim"
Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu przyzwyczaił nas do nietuzinkowych przedsięwzięć. Najnowsza premiera - "Schubert. Romantyczna kompozycja na dwunastu wykonawców i kwartet smyczkowy" - to ewenement na skalę kraju.
- Nasze dzieło chce się komunikować z emocjami dużo bardziej niż z intelektem i gustem w sztuce. Chcemy was przede wszystkim poruszyć, a nic nas bardziej nie uwrażliwia niż muzyka - zachęca reżyser Magda Szpecht.
W spektaklu, który będzie grany w Starej Kopalni, bierze udział pięcioro aktorów wałbrzyskiego Dramatu, jedna aktorka gościnna, sześcioro uczestników zajęć Sudeckiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku i kwartet smyczkowy. Twórców zainspirował utwór Franza Schuberta "Śmierć i dziewczyna" do wiersza Matthiasa Claudiusa z muzycznym komentarzem Wojciecha Blecharza, współczesnego kompozytora, nominowanego m.in. do Paszportu "Polityki". Przedstawienie jest eksperymentem. Ważną rolę odgrywa w nim choreografia. - Doświadczenie słuchania muzyki badamy w sensie tego, w jaki sposób wpływa na naszą emocjonalność, nasze dało, doświadczenia ruchowe. Muzyka jest piękna i bardzo specjalna. To spotkanie aktorów, seniorów, muzyków. Nauka, którą czerpiemy z każdego spotkania, rezonuje - mówi odpowiedzialny za pracę nad ruchem scenicznym Paweł Sakowicz.
- Jeśli chodzi o muzykę w spektaklu, to twórcy oferują odbiorcom wyjątkową sytuację. - Możemy wziąć utwór Schuberta i rozebrać go na czynniki pierwsze. Możemy wziąć wybrany fragment i zapętlić go. Możemy stworzyć laboratorium muzyki Schuberta i zobaczyć, w jaki sposób nas porusza. To, co mi się podoba, to fakt, że spektakl nie jest skoncentrowany na estetycznym efekcie i poszukiwaniu perfekcji wykonawców. Ważny jest proces otwierania się - opowiada Wojciech Blecharz, kompozytor.
Choć przedstawienie ma nowatorską formę, obraca się wokół wielkich uniwersalnych tematów sztuki. - Spektakl, który
tworzymy, jest wejściem przez teatr w całkiem nowe terytoria. Każdy z elementów, do których jesteśmy tradycyjnie przyzwyczajeni, w naszym projekcie zostaje trochę zmieniony. Jesteśmy też w przestrzeni pozateatralnej. Jest to bardzo otwierające, bo nasze przedstawienie może stać się bardziej niż narracyjnym spektaklem dziełem z pogranicza performansu, instalacji, koncertu - dodaje reżyser.
Romantyczna kompozycja zabrzmi po raz pierwszy w Galerii nr 5 Centrum Nauki i Sztuki Stara Kopalnia w Wałbrzychu 27 lutego br.