Bracia Grimm testowani na dzieciach
Dajmy naszym dzieciom odrobinę wolności i zaufajmy im apeluje Tomasz Man, który w Teatrze Guliwer przygotowuje musicalową wersję "Śpiącej Królewny" na motywach baśni braci Grimm.
Spektakl opowiada o próbie ochrony dziecka przed niebezpieczeństwami czyhającymi w dorosłym życiu. - Zamykamy dzieci w szklanym kloszu: nie dość, że będą chore, to jeszcze ograniczamy im poznawanie świata do ekranu komputera, który kreuje sztuczną rzeczywistość - uważa Tomasz Man. Reżyser w swojej inscenizacji zrezygnował z wrzeciona. - Nazwałem to bardziej ogólnie: król i królowa starają się uchronić córkę przed "ukłuciem się". Dlatego dziewczynka żyje w sterylnym świecie, nie może dotknąć nawet róży, nie ma kontaktu z innymi dziećmi. To nie jest dobre, bo każdy człowiek ma potrzebę wolności, a dziecko naturalną potrzebę zabawy - tłumaczy Man.
Bo mimo przekazu dla rodziców, "Śpiąca Królewna" to przedstawienie dla młodych widzów. Reżyser testował je na swoich dzieciach. - Czytałem im fragmenty tekstu i sprawdzałem, czy rozumieją, jak reagują - opowiada.
Dramaturgię buduje muzyka, którą Man stworzył z Ignacym Janem Wiśniewskim - dźwięk wprowadza zmiany w rytmie opowieści. Usłyszymy rockowe piosenki i bluesa. - Bohaterka zasypia na sto lat i budzi się współcześnie. W drugiej części spektaklu pojawia się więcej elektronicznych brzmień, reggae oraz hip-hop - zdradza reżyser.
A jak będzie wyglądał musical? - Lubię minimalizm, grę światłem i "wyciąganie" aktora. Posługujemy się na scenie skrótem. Nie budujemy całego pokoju królewny, wykorzystujemy tylko dwa elementy scenografii do nakreślenia jego ram - mówi Man.
***
Premiera "Śpiącej Królewny" w sobotę. Przedstawienie dla dzieci od 5 lat. Kolejne spektakle w niedzielę o godz. 11 i 13, od 23 do 26 lutego o 10 oraz 27 lutego o 17.30.