Prawdziwe, porywające i przerażające
"Opera kozła" w reż. Janusza Wiśniewskiego z Teatru Nowego w Poznaniu na XXIII Festiwalu De Teatro de Málaga. Fragmenty recenzji hiszpańskich gazet.
"Opera Kozła - wielki taniec życia"
SUR, 3 II 2006
José Antonio Sedeo
(...) Otwarta koncepcja spektaklu pozwala wniknąć w najgłębsze i najbardziej złożone aspekty ludzkiej egzystencji. Jednak śmierć nie przynosi pociechy pamięci, bo o ile bohaterowie kiedykolwiek byli szczęśliwi, to ich najukochańsze wspomnienia zostały pogrzebane przez ból i znikną w przepaści zapomnienia, gdy tylko skończy się taniec.
Publiczność polskiego przedstawienia miała okazję zobaczyć z niecierpliwością oczekiwane owoce wspaniałej pracy tej wieloosobowej obsady. To mocne zakończenie festiwalu.
* * *
"Karuzela nieszczęść"
El Mundo, 4 II 2006
Andres Marin Cejudo
Kluczową, głęboko egzystencjalistyczną sceną, jest upiorny, dekadencki taniec, w którym ciemne postacie bohaterów kręcą się i kręcą w kółko, jak konie na rozkaz mistrza ceremonii. Ta metafora życia (...) w inscenizacji Teatru Nowego jest pokazana w sposób naprawdę mroczny i przerażający, dzięki bardzo udanemu zbudowaniu charakterów postaci zaludniających scenę. Były bokser, (...) para Żydów, bezrobotny piekarz, marynarz czy zakochany splatają osobiste tragedie swoich losów, aby z nich stworzyć jedną uniwersalną: tragedię istnienia. Takie właśnie jest brutalne przesłanie tego niezwykle udanego polskiego spektaklu.
* * *
"Na pośmiewisko zamilkłych aniołów"
Malaga Hoy, 2 II 2006
Pablo Bujalance
Publiczność XXIII Festiwalu Teatrów w Maladze jak zaklęta obserwowała przedstawienie, by rozpłynąć się w pochwałach, wyrażanych za pomocą entuzjastycznych oklasków w reakcji na tak niezwykły spektakl. Polski mistrz, Janusz Wiśniewski inspirując się metaforą zapisaną w powieści Horacego McCoy'a "Czyż nie dobija się koni?" stworzył prawdziwe, porywające i jednocześnie przerażające przedstawienie. Przeniósł na scenę - na swój autorski sposób - losy powieściowych bohaterów, których życie jest poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie o sens istnienia - jednak ta i tak nigdy nie zostaje wprost i do końca wypowiedziana, a jedynie zawieszona w ludzkiej samotności, samotności każdego z nas.
Sceniczny maraton tańca odbywający się pod komendą diabła, który uwodzi dusze postaci na pokuszenie, jest doskonałym, przejmującym obrazem naszego świata.
W tym spektaklu nie czuje się ręki reżysera - intensywna sceniczna obecność aktorów tworzących bardzo zindywidualizowane postacie sprawia wrażenie "bycia" niezwykle prawdziwego, wręcz instynktownego. Historia jednak pokazuje, że są spektakle, które nie epatując inwencją reżysera, mogą - tak, jak "Opera Kozła" - przyprawić o zawrót głowy. Dzięki przedstawieniu Teatru Nowego z Poznania na powrót uświadamiamy sobie, że serce sztuki i kultury europejskiej bije na drugim krańcu teatralnej Europy, w Polsce.