Artykuły

Seans

Najgorzej z zazdrosnymi żo­nami, a co dopiero wtedy, gdy nękają "biednego" mężulka z za­światów. Perfidia? Upór? Czy niezłomna wiara, że coś, raz za­wiązane, nigdy w pełni nie po­zostanie rozsupłane?

Na szczęście, proszę panów, wszystko to zaistnieć może wte­dy, gdy uwierzycie w seanse spi­rytystyczne, gdy powierzycie swo­je losy wyrokom sił wyższych... Póki co, strzeżcie się innych nie­bezpieczeństw, tych bardziej real­nych.

Noel Coward pisząc komedię pt. "Seans" przystąpił do tego za­dania z dużym poczuciem humo­ru (iście zresztą angielskiego) i miał ochotę pobawić się z nami, może z nas trochę zadrwić?

Udało mu się to wybornie, tak jak udało się EDWARDOWI DZIE­WOŃSKIEMU zmontować przedstawienie wybornie obsadzone, rozegrane w tempie doskonałym, gdzie prócz aktorów, pozostawił reżyserowi telewizyjnemu ANNIE MINKIEWICZ niemałe pole do popisu. Co za wyborne tricki, co za sztuczki! Jak to się robi, pani Aniu?

Królowała w tym przedstawie­niu IRENA KWIATKOWSKA, jak zwykle brawurowa i zabawna; w roli żon wystąpiły panie: EWA WIŚNIEWSKA i MAŁGORZATA NIEMIRSKA; pokrzywdzonego przez zły los i własne żony - męża zagrał Edward Dziewoński. W pozostałych rolach wystąpili: M. LORENTOWICZ, T. BYLCZYŃSKA (nie do poznania!) i J. PIERACKI. Scenografię projektował MAREK LEWANDOWSKI.

Bywają w telewizji dobre ko­medie i dobre komediowe przed­stawienia. To już coś!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji