Artykuły

Galina w Hannoverze

Po olbrzymim sukcesie poznańskiej "Carmen" na festiwalu operowym w Carcassonne we Francji, Te­atr Wielki w Poznaniu odnotowuje kolejny - przed­stawienia "Galina" prezentowanego w Hannowerze

Początkowo poznańska ope­ra miała zaprezentować dwa dzieła ze swojego repertuaru: "Galinę" Marcela Landowskiego oraz "Diabły z Loudun" Krzysztofa Pendereckiego. Fi­nansów starczyło jednak na pokazanie tylko jednego spektaklu. I tak było to wiel­kie przedsięwzięcie: z Pozna­nia do Hannoveru pojechały trzy tiry dekoracji oraz czte­ry autobusy, a więc około 200 osób, wiozące zespół Te­atru Wielkiego (częściowo do­jeżdżający z Carcassonne)

Honorowy gość w Ratuszu

Rangę przedstawienia pod­niosła niewątpliwie obecność samej Galiny Wiszniewskiej, znakomitej śpiewaczki opero­wej i doświadczonej przez życie kobiety, której wspo­mnienia posłużyły za kanwę opery Landowskiego. Rosyj­ska emigrantka, żona wybit­nego muzyka, Mścisława Rostropowicza, która obecnie mieszka w Paryżu, w Hannoverze była gościem burmi­strza, dr Herberta Schmalstiega. Kameralne spotkanie w imponującym neogotyckim Ratuszu przeciągnęło się po­nad godzinę. Burmistrz i niemieccy dziennikarze, byli pod wielkim wrażeniem książki Galiny Wiszniewskiej i jej niezwykłej osobowości. Artystka wpisała się do księ­gi pamiątkowej Hannoveru, miasta wystawy światowej EXPO 2000.

Owacje dla "Galiny"

- "Galina" w Hannoverze to znak EXPO: francuska opera o rosyjskiej śpiewacz­ce, przedstawiona przez pol­ski teatr w Niemczech. Bar­dziej europejskiego wydarze­nia chyba być nie może - mówi reżyser spektaklu Ma­rek Weiss-Grzesiński. I rze­czywiście - przedstawienie "Galiny" w Operze Hannoverskiej stało się wydarze­niem. Publiczność przyjęła je wspaniale, nagradzając bra­wami poszczególne sceny i partie wokalne (na przykład rewelacyjnej Agnieszki Mi­kołajczyk występującej w ro­li tytułowej). Owacjom na za­kończenie spektaklu nie by­ło końca, tym bardziej, że na scenie pojawiła się sama Ga­lina Wiszniewskaja. Taki aplauz zadziwił nawet sa­mych twórców spektaklu i artystów, którzy do końca mieli wątpliwości, czy tema­tyka stalinowska, wojenna zainteresuje niemieckich go­spodarzy.

- Mam nadzieję, że nasze sukcesy zagraniczne przeko­nają sponsorów i biznesme­nów, że to właśnie sztuka, w tym sztuka operowa, jest tym, czym możemy przebijać się w świecie - powiedział po przedstawieniu dyrektor Sławomir Pietras.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji