Artykuły

Farsa o farsie w Teatrze Norwida

Sobotnia premiera (2 stycznia 2016 roku) farsy Czego nie widać Michaela Frayna w Teatrze Norwida spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem publiczności. Reżyser spektaklu Adam Biernacki oraz aktorzy jeleniogórskiej sceny wyzwolili w widzach beztroski śmiech i szczere oklaski.

Czego nie widać to spektakl o tym, jak się robi teatr. I jak życie prywatne aktorów budujących spektakl miesza się z życiem zawodowym. Angielska komedia z 1982 roku przeniesiona w realia jeleniogórskie zyskała na wiarygodności. Wiele kwestii, które padają ze sceny, mają autentyczne podłoże. Choćby fakt wypożyczenia części scenografii z teatru z Zittau i obecność niemieckiej aktorki na szczęście to teatr w teatrze, farsa, gdzie wszystko zdarzyć się może i zarazem wszystko jest umowne.

Koncepcja spektaklu wymusiła podział na trzy akty. W pierwszym widzowie są świadkami próby generalnej do spektaklu. Granica pomiędzy sceną w sztuce i sceną jeleniogórskiego teatru zaciera się. Akcja budowana jest na obu poziomach. W drugim akcie mamy okazję zajrzeć za kulisy teatralne, gdzie życie prywatne aktorów dominuje nad granym w tle przedstawieniem. Finałowy akt plącze losy aktorów, sceny, wątki, a nawet elementy dekoracji. Jest okazja do zabawnych dialogów, scen i beztroskiego śmiechu.

Czego nie widać jest propozycją dla widzów, którzy szukają w teatrze rozrywki i oderwania się od codziennej rzeczywistości. Lekkość samej farsy wpływa nie tylko na widzów. Jeleniogórscy aktorzy dobrze się czują w tym spektaklu, tej formie i najwyraźniej także sami dobrze się bawią.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji